Od marca 2022, pociągi na brytyjskiej linii kolei dużych prędkości1) HS1 (o długości około 110 km, łączącej Londyn, Kent i Eurotunel) będą zasilane prądem pochodzącym wyłącznie z odnawialnych źródeł. Więcej: prąd z elektrowni słonecznych i wiatrowych będzie używany również do oświetlenia stacji, sygnalizacji i sterowania ruchem pociągów.
Na mniejszą skalę, w Aldershot (około 60 km na płd.- zach. od Londynu) na dachu dworca i wzdłuż torów ułożono około 100 paneli słonecznych, które dostarczają energię elektryczną na potrzeby stacji, a także zaspokajają około 10% zapotrzebowania na prąd dla pociągów przejeżdżających przez stację.
Na dachu stacji London Blackfriars w 2014 roku umieszczono 4400 paneli słonecznych, zaspokajają one połowę zużycia energii elektrycznej w budynku dworca.
W Australii kursuje pociąg z panelami słonecznymi na dachu, ale jest to trzykilometrowa linia turystyczna, więc to jest zupełnie inna skala.
Eko-entuzjaści powinni pamiętać, że panele słoneczne zawierają ołów, kadm, antymon i inne trujące substancje, których nie można łatwo usunąć ze szkła, co z kolei powoduje, że szkło z paneli jest nierecyklowalne. Turbiny wiatrowe też stwarzają problemy: szpecą krajobraz, zakłócają pracę radaru i zwiększają śmiertelność ptaków i nietoperzy. Coś za coś …
1) maksymalna szybkość dla tej linii to 300 km/h. Po wielu głównych trasach kolejowych w Wielkiej Brytanii pociągi jeżdżą z szybkością do 200 km/h.
Dokładnie.. ale o tym nie mówią. Pytanie czy eco jest na dłuższą metę naprawdę eco?
Marzenie o perpetum mobile wraca jak bumerang. Energia sama z siebie nie powstaje, a jej wyprodukowanie „kosztuje” ziemię (i nas) coraz więcej.
PolubieniePolubienie
Nie wiem czy kosztuje coraz więcej, ale na pewno płacimy „z innego konta”. Energię trzeba produkować, w miarę możliwości minimalizując efekty uboczne.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zgadzam się z Tobą.. licząc na dalekowzroczność, mądrość i rozsądek decydentów. Priorytetem nie powinny być pieniądze i interesy, ale zdrowie i życie na ziemi. Nie tylko ludzi. Zbyt jesteśmy zależni od przyrody, by o tym zapominać.
(sory, dziś jakoś takie dziwne myśli, ale sam je zapalileś ;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sorki za zapalenie dziwnych myśli, nie miałem zamiaru powodować dodatkowej emisji CO2 😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hehe, nie sorkuj, takie mysli też ważne są. Nawet w weekend 😉
PolubieniePolubienie
Człowiek sam sobie zgotował ten los.
PolubieniePolubienie
Szczerze mówiąc ja dość ostrożnie podchodzę do paneli słonecznych. W Italii bardzo popularnych. Ale tu słońce może je ładować. A gdzie indziej? No nie wiem. Szczególnie bałabym się tych świateł na trasie. Ostrzegawczych. Bo jak pociąg stanie to trudno. A jak nie zapali się czerwone? Ale to takie myśli dyletanta z dmwoją z fizyki. Uściski
PolubieniePolubienie
Podobno panelom wystarcza normalne dzienne światło, nie musi świecić słońce. Ale oczywiście jak nie świeci to prądu jest mniej.
Oprócz paneli zawsze są baterie lub alternatywne podłączenie do sieci, żeby był prąd np w nocy. Więc sygnalizacja i wszystko inne będzie działać.
To w ogóle jest coś o czym ekoentuzjasci nie lubią myśleć. Że oprócz paneli czy wiatraków potrzebne są „zbiorniki prądu” czyli głównie baterie i/lub alternatywne źródła dostarczające prąd niezależnie od pogody. A to nie jest za darmo (w sensie finansowym i środowiskowym)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trochę mnie pocieszyłeś. Ja eko jestem taka mniej więcej. Bardziej mniej w sumie jak więcej. 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak jak ja….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piękny ten dworzec z choinką 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zgoda, ładnie wygląda. Skądinąd dałem to zdjęcie nie z powodu istotnego wkładu w meritum postu, tylko dlatego że po prostu mi się podoba.
PolubieniePolubienie