Kolej na kolej

Dział "Archiwalne dokumenty"

Jest sporo starych dokumentów kolejowych (instrukcje, plany, podręczniki, rozkłady jazdy itp), które trudno znaleźć w bibliotekach. Dlatego też założyłem dział Archiwalne dokumenty, ze zbiorami z mojej kolekcji i (za zgodą właścicieli) z innych źródeł. Oto niektóre z dokumentów:

  • służbowy rozkład jazdy Kraków Gł. Tow. – Kraków Czyżyny (1968)
  • Przepisy o odzieży służbowej pracowników PKP (1931)
  • Przepisy Eksploatacji Technicznej Kolei (1956)
  • Instrukcja M2 dla pomocnika maszynisty parowozowego (1945)
  • Przepisy H4 o przewozie przesyłek służbowych i gospodarczych (1947)
  • Instrukcja D17 o zapewnieniu sprawności kolei w zimie  (1960)
  • „Parowóz” podręcznik dla maszynistów, Aureli Rybicki (1921)
  • Mapa rozwoju galicyjskiej sieci kolejowej 1847-1914
  • Dokumenty Komisji Językowej Ministerstwa Komunikacji (1931-1932)
  • Rozkłady jazdy podmiejskich tramwajów w Łodzi (1948)
  • Rozkład jazdy pociągów Poznań 1931 NOWE

Pełna lista i bardziej szczegółowy opis jest tutaj

Stacja Wleń

Wleń, obecnie półtoratysięczne miasteczko około 15 km na płn-zach od Jeleniej Góry, pojawił się na mapie kolejowej 1 lipca 1909. Otwarto wtedy stację kolejową Lähn (tak wtedy nazywało się to miasto) na linii Kolei Doliny Bobru (Bobertalbahn), łączącej Jelenią Górę z Lwówkiem Śląskim (według ówczesnych nazw Hirschberg – Löwenberg).

Mniej więcej 15 lat później dworzec we Wleniu tak wyglądał:

Dworzec we Wleniu (Lähn) w roku 1916

A to jest ten sam dworzec z końca lat 1930-tych:

Dworzec we Wleniu (Lähn) przed rokiem 1940

Budowa Kolei Doliny Bobru to skutek decyzji podjętej przez rząd niemiecki w 1900 roku o budowie zapory wodnej w Pilchowicach. Kolej miała transportować materiał na budowę a w przyszłości umożliwić rozwój okolicznego przemysłu i turystyki. Ale to historia na osobny artykuł, który może kiedyś powstanie…. Na razie musi wystarczyć rozkład jazdy z lata 1914 roku:

Rozkład jazdy Jelenia Góra-Lwówek, lato 1916

W okresie międzywojennym stacja była dobrze wykorzystywana: we Wleniu sprzedawano ponad 70 tysięcy biletów rocznie.

Po powojennej odbudowie linii w 1946, ruch pociągów pasażerskich był całkiem spory. Jeśli kogoś dziwi, że pociągi do Świeradowa (na zachód od Jeleniej Góry) jeździły przez Wleń i Lwówek (na północ od Jeleniej Góry) wytłumaczenie jest proste: przez kilka powojennych lat linia kolejowa z Jeleniej Góry na zachód była nieczynna.

Rozkład jazdy Jelenia Góra-Lwówek, lato 1948

W powojennej Polsce Kolei Doliny Bobru nadano bardzo prozaiczną nazwę „Linia kolejowa nr 283”. Pod koniec lat 1980-tych stan tej linii ulegał systematycznemu pogorszeniu, głownie przez brak konserwacji torów. W 2009 roku wprowadzono ograniczenie prędkości do 30 km/h., a w 2014 – do 20 km/h. To nie koniec, we wrześniu 2016 zarządca infrastruktury zredukował dopuszczalną prędkość do 10 km/h. Nic dziwnego, że wprowadzono zastępczą komunikację autobusową, a ostatni pociąg odjechał z Wlenia 11 grudnia 2016. Był to specjalny pociąg o nazwie „Ostatni leniwiec”, na trasie Jelenia Góra – Lwówek – Bolesławiec – Legnica – Wrocław.

To tyle historii. A jak wygląda dworzec we Wleniu dzisiaj (a konkretnie: pod koniec maja 2024)? Oto zdjęcia.

Południowe skrzydło budynku jest zamienione na mieszkanie, i wygląda całkiem przyzwoicie:

Widok dworca z ulicy Lipowej, równoległej do torów. Właśnie trwało zamiatanie tej ulicy, czyli kilka osób pracowicie przesuwało kurz z jednego miejsca na drugie. Trwało to na tyle długo, że nie doczekałem końca tej operacji.

Dworzec od strony ulicy Lipowej

Od strony torów budynek jest w dobrym stanie, przynajmniej z zewnątrz. Wejść do środka się nie da, więc nie wiem co jest w środku, poza wspomnianą już częścią mieszkalną

Magazyn, na lewo od głównego budynku dworca, jest delikatnie mówiąc, bardzo zaniedbany:

Tory stacyjne są zarośnięte trawą, mleczami i (chyba) czosnkiem niedźwiedzim. Wygląda to tak:

Po prawej stronie dworzec, po lewej Góra Zamkowa z zamkiem Lenno.
Widok w kierunku Lwówka Śląskiego
Widok w kierunku Jeleniej Góry

A na koniec dwa zdjęcia z ulicy równoległej do torów pokazujące, ledwo widoczne przez bujną roślinność, semafory i tablicę z nazwą stacji od strony Jeleniej Góry:

Przewodnik po kolejach wąskotorowych 2024

Urząd Transportu Kolejowego (UTK) wydał aktualną wersję bezpłatnego internetowego przewodnika po polskich kolejach wąskotorowych. zawierającego wiele praktycznych informacji o tych atrakcjach turystycznych. Są w nim informacje o rozkładach jazdy, cenach biletów i dodatkowych atrakcjach, które oferują przewoźnicy wąskotorowi.

Ignacy Góra, prezes UTK, napisał we wstępie do tego przewodnika:

Koleje wąskotorowe odgrywały w historii Polski ważną rolę w transporcie pasażerskim i towarowym. Niektóre koleje przewoziły w regularnym ruchu nawet ponad milion pasażerów rocznie. Przemiany gospodarcze i ustrojowe, a także dynamiczny rozwój transportu samochodowego sprawiły, że właściwie wszystkie koleje wąskotorowe w Polsce z czasem straciły na znaczeniu, zostały uszczuplone pod względem długości linii kolejowych lub całkowicie rozebrane.

Dopiero determinacja i zaangażowanie miłośników kolei, lokalnych władz, a czasem Funduszy Europejskich sprawiły, że dzisiaj możemy cieszyć się z 26 funkcjonujących
kolei wąskotorowych. Ich łączna długość to niemal 420 km linii, po których poruszamy się unikatowymi, zabytkowymi lokomotywami i wagonami.

W 2023 r. z przejażdżki wąskotorówkami skorzystało ponad 948 tys. pasażerów. Koleje wąskotorowe zdecydowanie wracają do łask. Utwierdza mnie w tym przekonaniu powrót Helskiej Kolei Wąskotorowej – z bardzo ciekawą trasą, która wiedzie nawet przez schron, dostarczając dodatkowych atrakcji.

Może warto dodać, że wiele kolei wąskotorowych była budowanych na potrzeby rolnictwa czy leśnictwa: dowozy buraków do cukrowni czy drewna do tartaków.

Żuławska Kolej Dojazdowa (Wikpedia)
Mapa kolei wąskotorowych (źródło: UTK)

Każdej z 26 kolei poświęcone są dwie lub trzy strony, zawierające dane kontaktowe, rozkład jazdy, informacje o atrakcjach towarzyszących przejazdowi i o zestawieniu pociągu, ceny biletów wraz z kanałami ich sprzedaży i stosowanymi ulgami, oraz informacje o dojeździe.

Przewodnik jest wygodny w użyciu: jest indeks nazw kolei, spis według województw oraz interaktywna mapa. Został on napisany na podstawie informacji dostępnych w kwietniu 2024, więc sugeruję, by przed podróżą sprawdzić na czy podstawowe informacje (cena, rozkład jazdy) są nadal aktualne.

Bezpłatny przewodnik jest do pobrania ze strony UTK (pdf, niecałe 36 MB)

PKP Intercity: 20 tysięcy tanich biletów międzynarodowych

PKP Intercity, w związku z dwudziestoleciem obecności Polski w Unii Europejskiej, wprowadziło do sprzedaży 20 tysięcy biletów za bardzo niewielkie pieniądze.

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak oznajmił, że z tej okazji PKP Intercity ma w ofercie 20 tysięcy biletów w promocyjnej cenie na podróże międzynarodowe. Na przykład do Pragi będzie można pojechać pociągiem nawet cztery razy taniej niż zazwyczaj, a do Berlina – za połowę ceny.

Wagon PKP Intercity

Oferta „Super Promo International” na podróż pociągiem do europejskich miast będzie obwiązywać na podróże w terminach od 2 do 26 maja. Może być to więc szansa także na tanią majówkę last minute. Bilety już są dostępne w aplikacjach mobilnych i kasach.

Paryż: jak nie przepłacać za transport w czasie olimpiady

Niedawno pisałem o tanich biletach na francuskie pociągi (nie dla każdego i nie na całej sieci). Tym razem powiem wam jak nie zapłacić drastycznie podwyższonej ceny za transport w Paryżu i okolicy w czasie Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpiady 2024.

Cofnijmy się o dwa lata… W czerwcu 2022 Tony Estanguet, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich, ogłosił plan by paryski transport był bezpłatny dla uczestników i posiadaczy biletów na zawody. W międzyczasie koszt tej imprezy poszedł znacząco w górę, a dostępnych funduszy nie przybyło.

Skutek, a raczej jeden ze skutków: ceny biletów na transport publiczny w Paryżu i otaczających go departamentach wzrosną prawie dwukrotnie w okresie od 20 lipca do 8 września 2024. W szczególności cena pojedynczego biletu na metro zmieni się z €2,10 na €4, a dziesięcioprzejazdowego karnetu z €16,90 na €32.

Doradza się paryżanom, by kupili miesięczne czy tygodniowe abonamenty wcześniej, przed podwyżką. Turystom natomiast poleca się bilet ‚Paris 2024‚, który można kupić już teraz na stronie Île-de-France Mobilités. Na razie bilet ten jest dostępny w formie plastikowej karty, wysyłanej pocztą do wielu krajów, w tym do Polski. Wersja cyfrowa ma być dostępna od czerwca.

Bilet Paris 2024 kosztuje €16 za jeden dzień lub €70 za jeden tydzień. Do tego należy dodać €2 za jednorazowy koszt plastikowej karty. Zaletą tego biletu jest to, że jest ważny na dojazd z/do lotnisk Orly i Charles de Gaulle oraz z/do wszystkich miejsc zawodów w Paryżu i Île de France. Ta ostatnia informacja jest istotna: część eliminacji w piłce nożnej odbędzie się w Nicei, Nantes, Bordeaux i Lyonie, natomiast zawody surfingowe będą miały miejsce na Tahiti (francuskie terytorium zamorskie Polinezja Francuska). Za dojazd do tych miejsc trzeba będzie zapłacić dodatkowo 😀.

27 kwietnia 2024: zwiedzanie warszawskiej linii obwodowej

Warszawskie muzeum kolei, o oficjalnej nazwie Stacja Muzeum, zaprasza na podróż koleją obwodową. Podróż rozpocznie się w sobotę 27 kwietnia 2024 o godz. 13:00 na stałej wystawie w Stacji Muzeum, gdzie uczestnicy zapoznają się z historią i przebiegiem tej linii. Następnie udadzą się na pobliską stację Warszawa Główna, skąd pociągiem pojadą na stację Warszawa Zachodnia, a stamtąd na kolejne przystanki na tej linii: Warszawa Wola i Warszawa Młynów.

Dawny budynek stacji Warszawa Główna, obecnie muzeum kolejnictwa

Zwiedzanie zakończy się ok. godz. 15:00 na stacji Warszawa Gdańska. ale najwytrwalsi, czy najbardziej ciekawi, mogą się wybrać na dodatkowy spacer pod hasłem „kolejowa archeologia” w poszukiwaniu śladów po dawnej bocznicy do Elektrowni Powiśle, która obecnie jest galerią handlową.

Uczestnicy wydarzenia muszą zakupić bilet wstępu do Stacji Muzeum (18 zł, ulgowy 10 zł), a także mieć bilet ważny 27 kwietnia na przejazdy Kolejami Mazowieckimi i Szybką Koleją Miejską. Organizatorzy polecają bilet dobowy WTP.

Osobisty komentarz: niestety na skutek dawno zaplanowanej imprezy rodzinnej nie będzie mnie tego dnia w Warszawie. Bardzo tego żałuję ☹😞…

Magnetyczna lewitacja na zwykłym torze kolejowym

Praktyczne zastosowanie magnetycznej lewitacji (ML) w transporcie szynowym zaczęło się 40 lat temu. Niedawno udało się wymyślić, i co ważniejsze skonstruować, zupełnie nowe i potencjalnie obiecujące rozwiązanie.

Na początek przypomnijmy sobie co to jest magnetyczna lewitacja. Jest to bezkontaktowe unoszenie się nad podłożem (na przykład torem) pod wpływem pola magnetycznego, które równoważy siłę grawitacji.

Prawdopodobnie najbardziej znanym pociągiem wykorzystującym tę technologię jest szanghajski Transrapid, łączący miasto z lotniskiem Pudong. Pociągi, zbudowane w Niemczech, osiągają w normalnej eksploatacji szybkość 431 km/h (w czasie testów rekordową szybkością było 501 km/h). Pierwszą komercyjną linią wykorzystującą ML było połączenie lotniska w Birmingham (Anglia) ze pobliską stacją kolejową, czynne w latach 1984 -1995.

Oba te rozwiązania korzystają z dedykowanego toru zbudowanego na podporach nad otaczającym je terenem, i wyposażonego w elementy elektrycznego silnika liniowego, który we współpracy z elementami silnika w wagonach porusza pociąg.

Pociągi z ML mają tę zaletę, że na skutek braku kontaktu z torem nie ma oporów związanych z toczeniem się kół po torze, co znacznie zmniejsza zużycie energii, i przy okazji redukuje hałas. Ale to rozwiązanie wymaga budowy specjalnego toru, z którego nie może korzystać inny, standardowy, tabor.

Włoska firma IronLev z Treviso w północnych Włoszech pokazała w marcu 2024 na targach LetExpo2024 prototyp pojazdu o wadze 1 tony wykorzystującego ML ale jeżdżącego po zwykłych kolejowych szynach. Pojazd ten osiągnął szybkość 70 km/h na prostym i poziomym torze o długości 2 km. IronLev prowadzi prace zmierzające w następnym etapie do budowy pojazdu o wadze 20 ton i szybkości 200 km/h.

W tym video Adriano Girotto, założyciel i prezes firmy IronLev, mówi o technicznych rozwiązaniach będących podstawą tego nowego systemu ML:

A tu jest film z testowego przejazdu:

Niewątpliwie wygląda to interesująco i obiecująco. Mój brak 100-procentowego entuzjazmu wynika z tego, że IronLev w publicznie dostępnych materiałach chwali się tym, że przez zastosowanie magnesów stałych lewitacja nie zużywa energii, ale ani słowem nie wspomina w jaki sposób lewitujący pociąg ruszy, rozpędzi się i potem zahamuje. Nic nie wiadomo o napędzie – spalinowy? elektryczny? jakiś zupełnie inny? I przy magnesach, według powyższego video z Adrianem Girotto, obejmujących szynę z trzech stron, jak będzie rozwiązana sprawa rozjazdów? Nie chcę mi się wierzyć, że IronLev nie ma rozwiązań tych problemów, ale na razie pozostaje to wielka niewiadomą.

Discover EU: darmowe podróże pociągami dla 18-latków

Zgłoszenia tylko do wtorku 30 marca 2024 (godz. 12:00 CET)

Jeśli masz 18 lat i mieszkasz w kraju uczestniczącym w programie Erasmus+, czyli w jednym z krajów członkowskich UE lub w Islandii, Liechtensteinie, Macedonii Północnej, Norwegii, Serbii lub Turcji, masz szansę wygrać darmową podróż kolej po Europie.

A konkretnie, dostaniesz bilety na podróż trwającą co najmniej 1 dzień i najwyżej 30 dni w okresie od 1 lipca 2024 do 30 września 2025. Zwycięzcy konkursu otrzymają też europejską kartę młodzieżową DiscoverEU, która uprawnia do wielu zniżek, np. na wstęp do obiektów turystycznych i sportowych, przy płaceniu za kursy i warsztaty, przejazdy transportem lokalnym, zakwaterowanie, wyżywienie itp.

foto: Jacques Bopp (Unsplash)

DiscoverEU to działanie w ramach programu Erasmus+, dzięki któremu młodzi ludzie mogą odbyć podróż po Europie, która pozwoli im poznać jej bogactwo kulturowe i historię. Mają również okazję do zawarcia znajomości z mieszkańcami całego kontynentu.

Jeśli jesteś osobą niepełnosprawną lub masz problemy zdrowotne, które mogą utrudnić podróżowanie, otrzymasz pomoc i wsparcie umożliwiające Ci udział w działaniu.

Możesz podróżować w pojedynkę lub w grupie. Do swojej grupy możesz dodać maksymalnie cztery osoby spełniające te same warunki udziału w konkursie.

Więcej informacji jest tutaj.

Jeśli jesteś urodzony/a w okresie od 1 lipca 2005 (włącznie) do 30 czerwca 2006 (włącznie), nie czekaj – zgłoś się! Zapisy trwają tylko do wtorku 30 kwietnia 2024, do godziny 12:00 czasu polskiego)

Kolej linowa w Gdańsku

Nie tak dawno pisałem o kolei linowej na Kujawach, położonej w środkowej Polsce. Gdybym prowadził ten blog w połowie 17. wieku, to na pewno bym podzielił się informacją o kolei linowej w Gdańsku (prawie tak daleko na północ jak się da w Polsce). No cóż, przegapiłem wtedy tę okazję, wracam do niej dzisiaj. Lepiej późno (jakieś 400 lat opóźnienia) niż wcale😏😀.

Rozpocznijmy o krótkiej informacji o konstruktorze kolei linowej w tym nadmorskim mieście. Był nim Holender (a właściwie Fryzyjczyk) Adam Wijbe, przy czym w różnych źródłach spotykamy jego nazwisko jako Wiebe, Wybe i Wÿbe. Niewiele wiadomo o jego młodości ani o powodach osiedlenia się w Gdańsku około 1616 roku.

Kolej linowa w Gdańsku na rycinie Wilhelma Hondiusa.

Wiemy natomiast na pewno, że Wiebe, używając dzisiejszej terminologii, „zrobił karierę” w Gdańsku. Akta Kasy Miejskiej określają go jako budowniczego młynów i wodociągów, wynalazcę, budowniczego wodnego, inżyniera. Zaczęło się od budowy wiatraka na Olszynce (obecnie dzielnica Gdańska), następnie była pompa odwadniająca napędzana końskim kieratem, odbudowa i modernizacja stacji pomp na Kanale Raduni nazywanej Kunsztem Wodnym, przebudowa sieci wodociągowej Gdańska, system odwadniania terenów Dolnego Miasta, strażacka pompa, pogłębiarka z konnym napędem, wreszcie maszyna do cięcia lodu na Wiśle.

Ale najbardziej spektakularnym dziełem Wiebego była kolej linowa łącząca Biskupią Górę (Bischofsberg) z Bastionem Góra (Bastion Berg), zbudowana w 1639 roku. Kolejka ta ustawiona na podporach, biegnąca ponad Kanałem Raduni, posłużyła do transportu materiału ze szczytu Góry Biskupiej w dół, ku fortyfikacjom na wysokości Kościoła św. Trójcy, gdzie podwyższano bastion zwany wtedy Przedmiejskim a później Bastionem Wiebego.

Prace wymagały transportu wielkich mas ziemi na odległość w prostej linii około 200 metrów, ale do po drodze była i fosa, i kanał Raduni, i wreszcie znaczne różnice wzniesień. W celu uniknięcia tych przeszkód Wiebe opracował kolejkę linową, napędzaną czterokonnym kieratem. Po raz pierwszy zastosowano nie pojedynczy sznur z transportem naprzemiennym w obie strony przy użyciu jednego pojemnika, lecz plecioną linę w kształcie pętli, przenoszącą ładunek w sposób ciągły za pomocą 120 lekkich i wytrzymałych wiklinowych koszy. Lina oparta była na drewnianych podporach wyposażonych w drewniane koła, po których przesuwała się lina. Odcinek liny z koszami pełnymi opierał się na siedmiu podporach, a odcinek z pojemnikami pustymi opierał się na jednej. Miejsce załadunku na Biskupiej Górze leżało wyżej niż przebudowywany bastion, więc ciężar załadowanych wiklinowych koszy pomagał napędzać kolejkę.

Była to pierwsza na świecie kolejka linowa z ruchem ciągłym i wieloma podporami na trasie. Spotkała się z wielkim zainteresowaniem w całej Europie, ale do czasu wynalezienia długich plecionych lin stalowych w 19. wieku, nigdzie nie zbudowano podobnej konstrukcji. Niestety nie wiadomo jak długo kolejka Wiebego działała.

Tani bilet we Francji

Niestety: nie dla wszystkich, nie na wszystkie pociągi i nie w całej Francji….

Po tym mało entuzjastycznym wstępie pora wyjaśnić jak to jest (a raczej jak to będzie) z tym biletem. Francuska minister transportu Patrice Vergriete ogłosiła, a prezydent Emmanuel Macron potwierdził, że w lipcu i sierpniu 2024 pasażerowie w wieku poniżej 27 lat będą mogli kupić za €49 bilet na dowolna ilość przejazdów pociągami przez cały miesiąc. Oferta ta będzie dostępna również dla turystów. Haczyk jest w tym, że bilet ten nie będzie ważny w TGV i we wszystkich pociągach w Île-de-France, czyli w Paryżu i siedmiu otaczających go departamentach.

Ten bilet, na razie bez oficjalnej nazwy, można będzie kupić od czerwca na portalu SNCF Connect.

Pociąg TER Picardie wyjeżdżający z Amiens. Bilet za €49 będzie ważny w tym pociągu

No cóż, ja, ze względu na wiek, nie mam szans na ten bilet, ale młodzi (z mojej perspektywy…) ludzie mogą sobie zanotować tę informację i w odpowiednim czasie z niej skorzystać.

Warto dodać, że ograniczenie wiekowe i geograficzne zostało wprowadzone pod wpływem wyników podobnej inicjatywy w Niemczech, gdzie tanie bilety kolejowe spowodowały przepełnienia w pociągach. Francuskie koleje uznały, że nie są w stanie przewieźć tylu pasażerów, ile, w ich ocenie, kupiłoby ten bilet gdyby nie było żadnych ograniczeń.

Kolej linowa w nieoczekiwanej lokalizacji w Polsce

Zacznijmy od dwóch pytań: (1) gdzie jest najdłuższa kolej linowa w Polsce? (2) gdzie jest najdalej na północ położona kolej linowa w Polsce?

Piechcin na mapie Polski

Na oba pytania jest jednakowa odpowiedź: na Kujawach, w powiecie żnińskim, 44 km od Bydgoszczy, 16 km od Inowrocławia. Łączy ona miejscowości Piechcin i Janikowo i ma 7180 metrów długości (dla porównania: kolej linowa Kuźnice – Kasprowy Wierch ma tylko 4253 metrów).

Kujawy są płaskie jak naleśnik, skąd więc tam kolej linowa? Wszystko się wyjaśni gdy powiem, że jest to kolej przemysłowa, do transportu kamienia do fabryki sody. Nie ma przewozów pasażerskich, więc nie pytajcie się o cenę biletu 😁 .

Kolejka ta jest obecnie ostatnią towarową koleją linową w Polsce. Takie koleje służyły od lat w przemyśle do transportu ładunków masowych ładunków. Stosowano je w m.in kopalniach, kamieniołomach, cementowniach, leśnictwie. Kolej linowa pozwala na swobodne prowadzenie nad przeszkodami terenowymi i umożliwia uniknięcie kosztownych prac ziemnych. Podstawową wadą kolejek tego typu jest jednak mała elastyczność.

Koleje linowe mogą być jednolinowe albo dwulinowe. W kolejach jednolinowych wagon jest zawieszony na linie, która utrzymuje go na odpowiedniej wysokości i jednocześnie ciągnie go. W systemie dwulinowym jedna lina jest nieruchomą liną nośną i tworzy rodzaj toru po którym toczą się koła wagonu. Druga lina jest ruchomą liną pociągową, która powoduje ruch wagonu.

Kolej Piechcin – Janikowo, której operatorem jest Ciech Soda Polska S.A., jest dwulinowa. Łączy ona kamieniołom wapienia w Piechcinie z fabryką sody w Janikowie. W odległości około 6.5 km od kamieniołomu jest stacja pośrednia, gdzie trasa kolejki odchyla się o około 30°. Początkowy była to też stacja rozdzielcza: wagony jechały albo do Janikowa albo do drugiej fabryki sody w Mątwach.

Kolej linowa Piechcin-Janikowo (foto: Nemo5576, Wikipedia)

Na trasie są 164 wagoniki, poruszające się z szybkością 8,3 km/h.

Kolejkę otwarto w 1960 roku, w związku z uruchomieniem w 1957 fabryki sody w Janikowie. Fabryka w Mątwach istnieje od 1882, początkowo jako Chemische Fabrik Montwy, Robert Suermondt & Co.

Jak napisałem wcześniej, kolej ta jest niedostępna dla ruchu pasażerskiego. Jako namiastkę proponuję obejrzenie filmu z trasy: