W odróżnieniu do wielu krajów europejskich, gdzie nocne pociągi z wagonami sypialnymi są wycofywane z ruchu (zobacz: "Czy nocne pociągi mają przyszłość?") , koleje szwedzkie notują wzrost zainteresowania takimi pociągami, i zamierzają je rozwijać i ulepszać.
Szwedzki przewoźnik kolejowy SJ właśnie ogłosił plany przebudowy wagonów sypialnych i zmiany systemu ich rezerwacji. Decyzja ta wynika przede wszystkim z dużego wzrostu zainteresowania przewozami dalekobieżnymi.
Na przykład w ciągu ostatnich pięciu lat liczba pasażerów miedzy Sztokholmem i Malmö wzrosła dwukrotnie. Miasta te są odległe o 513 km i dzienne pociągi SJ kursują co 2 godziny, z czasem przejazdu około 4h25m (są też wolniejsze pociągi innych przewoźników). Natomiast nocnym pociągiem jedzie się dłużej, niecałe 8 godzin, ale dzięki temu można się wyspać, zwłaszcza, że w Sztokholmie miejsca sypialne można zajmować już na godzinę przed odjazdem, a po przyjeździe – zostać w wagonie godzinę dłużej.
Inną popularną długą trasą jest Sztokholm-Narwik (1400 km, około 18,5h), gdzie liczba pasażerów wzrosła w tym samym okresie o 25%.
SJ zamierza wyremontować 58 wagonów sypialnych kosztem 150 milionów koron (60 milionów złotych). Zostaną w nich zmienione wyposażenie wnętrz: dostaną nowe kolory, dywany, obicia itd. Pierwsze wagony pojadą do warsztatów na początku 2019 roku.
Zmiany w systemie rezerwacji pozwolą na wykorzystanie całego przedziału drugiej klasy przez jednego pasażera. Do tej pory było to możliwe tylko w pierwszej klasie. Przewoźnik twierdzi, że znacznie wzrosło zainteresowanie jednoosobowym wykorzystaniem przedziału, do tego stopnia, że bardzo często nie ma miejsc sypialnych w pierwszej klasie, podczas gdy w drugiej są wolne łóżka.
W szwedzkich wagonach sypialnych pierwszej klasy każdy przedział ma własną łazienkę i ubikację, natomiast w przedziale drugiej klasy jest tylko umywalka, zaś toalety i prysznic są wspólne dla całego wagonu.
zdjęcie: Capri Norrman/SJ