Na brytyjskich forach kolejowych toczy się zawzięta dyskusja na temat planów tamtejszego ministerstwa komunikacji (Department of Transport) które zamierza zwolnić przewoźników kolejowych od obowiązku dostępności WiFi w swoich pociągach. Nie tak dawno temu w polskich forach i portalach wrzało na temat pociągów PKP Intercity (i innych) w których nie było WiFi, i w których je udostępniano bez specjalnego pośpiechu przy okazji kolejnej modernizacji.
Ale czy naprawdę nie można w pociągu żyć bez WiFi? Podkreślam – bez WiFi, nie bez dostępu do internetu, który dla niektórych jest ważniejszy niż jedzenie i picie. Rozważmy to spokojnie.
Pierwsze skojarzenia z internetem przez WiFi to: bezpłatny, nieograniczony, szybki. Co do bezpłatności, to są miejsca, np. niektóre hotele, gdzie za dostęp trzeba zapłacić nie zawsze symboliczną sumę; nie spotkałem się z tym w pociągach czy na dworcach. Co do ograniczenia ilości danych, to jest to technicznie możliwe, ale w praktyce czegoś takiego nie widziałem. Znane mi są natomiast ograniczenia czasowe (np: jedna sesja może trwać najwyżej godzinę, potem trzeba się połączyć ponownie). Co do szybkości, to oczywiście zależy to od sieci i od tego ile osób naraz z niej korzysta. Znów z mojego doświadczenia z pociągów, lotnisk, stacji kolejowych: szybkość jest na ogół akceptowalna ale zdecydowanie nie zachwycająca.
Połączenia przez sieć komórkową są na ogół płatne, z limitem danych, a szybkość zależy od sieci i możliwości urządzenia które się łączy z internetem (sieć 5G? 4G?). Znowu trudno to generalizować, ale wydaje mi się, że większość abonamentów sieci komórkowej oferuje limit danych rzędu kilku czy kilkunastu GB, co jest wystarczające dla prawie wszystkich. W praktyce płaci się stały abonament miesięczny, i o ile nie przekroczy się limitu danych, korzystanie z internetu nie powoduje dodatkowych kosztów. Co do szybkości, to wiele razy miałem wrażenie, że w publicznych miejscach sieć komórkowa jest szybsze niż WiFi, aczkolwiek nigdy nie dokonałem dokładnego porównania prędkości transmisji danych.
No więc WiFi górą? Nie tak szybko…. Skąd na pokładzie pociągu bierze się WiFi? Ano z sieci komórkowej, o ile tory są w jej zasięgu. W pociągu jest antena sieci komórkowej, która doprowadza sygnał do punktów dostępowych WiFi w wagonach. Jaki z tego wniosek? Jeśli nie ma dostępnej sieci komórkowej, to nie ma i WiFi. I szybkość WiFi nie będzie większa niż zasilającej go sieci komórkowej.
Wydaje się, że żądanie WiFi w pociągach i protesty gdy go nie ma (lub jest dziś, ale może nie być jutro) wynikają głównie z subiektywnego poczucia, że we wszystkich miejscach publicznych musi być ogólnodostępne, darmowe WiFi. Ale to oznacza, że ktoś musi dostarczyć sieć komórkową wzdłuż całej długości torów kolejowych, które często idą daleko od zabudowanych obszarów, gdzie innych użytkowników sieci nie ma wcale albo jest ich nieopłacalnie mało.
Moim zdaniem, WiFi w pociągach jest dobrym rozwiązaniem dla podróżnych z zagranicy, których operatorzy telefoniczni liczą sobie duże pieniądze za połączenia roamingowe. Dla nich internet komórkowy jest na ogół kosztowny.
W tym poście jest wyjątkowo dużo moich subiektywnych opinii. Wdzięczny będę jeśli napiszecie czy dla Was WiFi w pociągu to konieczność czy tylko wisienka na torcie.
Problematyczny może być też dostęp do sygnału dla telefonów komórkowych wewnątrz pociągu. Dlatego WIFI może wspomóc, choć z drugiej strony to otwarta sieć z idącymi za nią zagrożeniami.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, potencjalnie metalowa klatka wagonu może osłabić sygnał komórkowy. Nie wiem na ile jest to znaczące.
PolubieniePolubienie
takie czasy? …choć gadający przez telefon wszędzie gdzie tylko się da, działają mi na nerwy.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
I am certainly not against free WiFi, but the question is indeed, where are the limits. The majority of people have a mobile subscription and can therefore always be connected to the internet if necessary. This is no problem at all for those who have an unlimited data volume. WiFi is really not necessary for them. For everyone else, connecting to the internet is possible and calling is also possible.
WiFi is therefore certainly a luxury and it will undoubtedly also be included in the train ticket…. those who do not use it pay too much.
By the way, are people really no longer able to go without the internet for an hour? What did these people used to do when they traveled by train? Maybe promote those customs again, who knows 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Good point about the horror of being without internet for an hour or so 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kilka czy kilkanaście GB w ramach abonamentu na komórkę? To chyba w bardzo słabej ofercie. Bez problemu można znaleźć takie z pakietem rzędu 100GB.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To jest dodatkowy argument za brakiem konieczności WiFi w pociągach.
PolubieniePolubienie
W pociągu nie mam telefonu komórkowego ani Wi-Fi, ale… jestem dinozaurem, który zadowala się książką, pogawędką z sąsiadami lub oglądaniem krajobrazów. 😉
PolubieniePolubienie
Nie jesteś wymagająca 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się z małego! 😉
PolubieniePolubienie