Strona główna » Posty oznaczone 'Słowenia'
Archiwa tagu: Słowenia
Wznowiono połączenie pasażerskie Włochy-Słowenia
Pasażerskie połączenia kolejowe między Włochami a Słowenią, zawieszone w 2008 roku, zostało wznowione od 9 września 2018.
Uruchomiono dwa pociągi dziennie w każdym kierunku między Udine a Lublaną. Zatrzymują się one na stacjach Palmanova, Cervignano-Aquileia-Grado, Trieste Airport, Monfalcone, Trieste Centrale, Villa Opicina, Sežana, Divača, Pivka, Postojna, Rakek, Logatec and Ljubljana Tivoli.
Nie jest to połączenie dla tych którzy się spieszą… Pociąg jedzie z Lublany do Triestu 2 godziny 42 min, ponad dwa razy dłużej niż przejazd autostradą samochodem (93 km, 1 godzina 10 min) lub 1 godzina 40 min autobusem.
Pociągi na tej trasie to pięcioczłonowe EZT o pojemności 297 pasażerów i 30 rowerów.
Jedyne inne połączenie kolejowe Włoch i Słowenii to linia między Gorycją a Novą Gorycą, która jest otwarta tylko dla ruchu towarowego.
zdjęcie: Toma Bačić
Czy nocne pociągi mają przyszłość?
Komisja Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego opublikowała raport o przyszłości nocnych pociągów pasażerskich. Z raportu wynika, że wprawdzie pociągi te ciągle obsługują specyficzny segment rynku, ale jest prawdopodobne że pozostaną one usługą niszową, bez szans na znaczący wzrost.
W raporcie przyjęto definicję nocnego pociągu pasażerskiego “pociąg składający się wyłącznie lub częściowo z wagonów zaprojektowanych lub zaadoptowanych dla podróży w nocy”.
Passenger night trains in Europe: the end of the line? szczegółowo analizuje finansowe, ekonomiczne i społeczne aspekty nocnych pociągów, których liczba znacznie się zmniejszyła w ostatnich latach. Opisuje powody dla których są one w ofercie, konkurencję otwarcia rynku autobusów dalekobieżnych, i argumenty za pomocą finansową dla tych pociągów.
W Polsce 15 lat temu kursowało 68 pociągów nocnych, a obecnie jest ich zaledwie 14 (niektóre z nich były/są sezonowe). O cięciach we Francji i w Niemczech pisałem wcześniej.
Pociągi nocne są droższe w eksploatacji niż pociągi dzienne ponieważ:
- wagony są bardziej skomplikowane, budowane w mniejszych seriach i przewożą mniej pasażerów w każdym wagonie
- potrzebna jest obsługa pracująca w godzinach nocnych, na ogół w większej liczbie niż w pociągach dziennych
- wymagane są dodatkowe czynności, takie jak ścielenie łóżek, pranie pościeli czy manewry stacyjne (nocne pociągi sa często dzielone i łączone na trasie)
Co do tego ostatniego punktu, to warto przytoczyć polską ciekawostkę, cytowaną w raporcie jako przykład wyjątkowo skomplikowanych manewrów: Jeden pociąg odjeżdża z Warszawy o 21:12 z wagonami do Pragi, Wiednia i Budapesztu. Inny pociąg odjeżdża z Krakowa o 22:02 z wagonami do tych samych stacji. Te sześć „fragmentów” jest dzielone i łączone po drodze, w końcowym wyniku tworząc cztery pociągi: pierwszy z wagonami Warszawa-Praga przyjeżdża do Pragi 06:33 , drugi przyjeżdża do Wiednia z Warszawy i Krakowa o 06:55, trzeci (Kraków-Praga) przybywa o 07:22, czwarty (z Krakowa i Warszawy do Budapesztu) kończy bieg o 08:37. Te sześć zestawów wagonów jadą w sumie w pociągach o siedmiu numerach (402, EN402, 407, EN407, 442, 444, 477) i dwóch nazwach (“Chopin”, “Silesia”)
Potrzeby i obecność nocnych pociągów różnią się w poszczególnych krajach Unii Europejskiej:
- W 13 krajach (Belgia, Chorwacja, Czechy, Dania, Estonia, Holandia, Litwa, Łotwa, Luksemburg, Irlandia, Słowenia, Portugalia, Węgry) nie ma takich wewnętrznych pociągów, bo państwa te są za małe by podróże nocą miały sens.
- Finlandia, Szwecja i Wielka Brytania mają obszary z małą gęstością zaludnienia. W dwóch ostatnich krajach podjęto decyzję o subsydiowaniu nocnych pociągów łączących te rejony z dużymi miastami.
- W 5 państwach (Bułgaria, Grecja, Polska, Słowacja, Rumunia) dzienne połączenia są na ogół powolne, a sieć autostrad nie jest dobrze rozwinięta, dlatego też nocne pociągi są uruchamiane w ramach obowiązku użyteczności publicznej.
- Cztery duże i gęsto zaludnione kraje (Francja, Hiszpania, Niemcy, Włochy) mają sieć szybkich linii kolejowych, ale podchodzą różnie do sprawy pociągów nocnych. Niemcy uwolniły rynek połączeń autobusowych w 2013 roku, i od grudnia 2016 nie ma tam wewnętrznych nocnych pociągów. Francja uwolniła połączenia autobusowe w sierpniu 2015 i od października 2017 pozostaną tylko trzy nocne pociągi. W Hiszpanii dalekobieżne autobusy są nadal ścisłe regulowane i jedynymi nocnymi pociągami są drogie i luksusowe Trenhotel. We Włoszech jest sieć szybkich kolei i rosnący rynek połączeń autobusowych, ale w ramach obowiązku użyteczności publicznej utrzymywana jest sieć pociągów nocnych.
- Austria, relatywnie niewielki kraj, utrzymała sieć wewnętrznych pociągów nocnych. Częściowo jest to skutkiem braku konkurencji ze strony ściśle regulowanych przewoźników autobusowych. Ale ważnym czynnikiem jest fakt, że znaczna część ludności mieszka w jednym „korytarzu wschód-zachód” o długości ponad 1000 km, przy czym czas przejazdu autostradą tej trasy jest w praktyce od 6 do 7 godzin.
Raport Steer Davies Gleave supported by TRASPOL – Politecnico di Milano, 2017, Research for TRAN Committee – Passenger night trains in Europe: the end of the line?, European Parliament, Policy Department for Structural and Cohesion Policies, Brussels jest do pobrania tutaj (po angielsku)
Jeden bilet na wszystko
Od 1 września 2016 w Słowenii działa system zintegrowanego transportu pasażerskiego (IPPT, integrated public passenger transport). Tłumacząc na polski oznacza to, że pasażer może swobodnie korzystać z różnych typów komunikacji publicznej bez potrzeby zakupu oddzielnych biletów. Na
początek możliwe będzie skorzystanie z różnych środków transportu między Lublaną (ludność 250 tys.) i Mariborem (ludność 117 tys.) oraz w tych miastach. Są to dwa największa miasta Słowenii, odległe o około 130 km.
Od strony praktycznej, pasażer może wybrać środek transportu (pociąg lub autobus) z którego będzie korzystać na wybranej trasie używając jednej karty. Ta sama karta będzie ważna w miejskim transporcie w mieście początkowym i docelowym.
W pierwszym etapie zostanie wprowadzony pojedynczy zniżkowy bilet dla uczniów i studentów, którzy stanowią najliczniejszą grupę użytkowników komunikacji publicznej. W późniejszym terminie system zostanie rozbudowany o produkty dedykowane innym użytkownikom komunikacji publicznej w Słowenii.
85 procent kosztu wdrożenia zintegrowanego pasażerskiego transportu publicznego zostało sfinansowane ze funduszy europejskich.
A w Polsce? Jak trzeba coś zrobić, a nie ma się pojęcia jak zrobić, to się powołuje komisję. Albo i dwie.
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zdaje sobie sprawę, że wspólny bilet to projekt potrzebny polskim pasażerom i przewoźnikom. Według biura prasowego ministerstwa, jest to projekt bardzo złożony. Dlatego prace projektowe są realizowane etapowo, tak aby kluczowe kwestie zostały dokładnie przeanalizowane i skonsultowane ze wszystkimi interesariuszami.
Do grona kilkunastu ekspertów, złożonych z urzędników MIB, przedstawicieli spółek PKP, Przewozów Regionalnych i Instytutu Kolejnictwa dołączyli przedstawiciele przewoźników samorządowych oraz organizatorów przewozów w regionach. Podlega im tzw. zespół projektowy, powołany do realizacji zadań zaplanowanych i wyznaczonych przez komitet. Obecnie zespół ten pracuje nad szczegółowym planem działań.
Zespół projektowy rozważa wdrożenie systemu sprzedaży opartego na rozwiązaniach ICT (information and communication technologies) i systemie rozliczeń, na razie jednak jeszcze za wcześnie na szczegółowe wnioski i rekomendacje w tym zakresie.
Ujednolicenie sposobu konstrukcji cen biletów z uwzględnieniem ulg i ryczałtów, okresowych rabatów i promocji różnych przewoźników to jedno z wyzwań, jakie stoją przed projektantami wspólnego biletu. Zespół Projektowy i Komitet Sterujący zajmą się tym zagadnieniem na jednym z etapów prac. Możliwe jest też włączenie do projektu również miejskiego transportu publicznego, ale dopiero w perspektywie długoterminowej.
Czyli jeszcze sobie poczekamy … 👿