Kolej na kolej

Strona główna » Posty oznaczone 'Jeziorna'

Archiwa tagu: Jeziorna

Bocznica do papierni w Jeziornie

Bardziej pasujący do obecnej sytuacji tytuł powinien być „Pozostałości bocznicy do pozostałości papierni…”. To brzmi jak nekrolog, ale niestety odpowiada istniejącemu stanowi rzeczy.

Zacznijmy od początku, czyli od mini-historii papierni w podwarszawskiej Jeziornie. W roku 1776 roku część wodnego młyna zbożowego została przystosowany do produkcji papieru przez osiadłego w Polsce wiedeńczyka Jana Józefa Feliksa barona Kurtza. Przewijamy do przodu nieco ponad 100 lat, do lat 1890-tych, kiedy to członkowie rodzin Kronenbergów i Natansonów postanowili przenieść istniejącą fabrykę papieru z Mirkowa (obecnie woj. łódzkie, pow wieruszowski) do Jeziornej.

21 czerwca 1896 uruchomiono bocznicę do papierni, odchodzącą od wąskotorowej kolejki wilanowskiej przy stacji Klarysew. Bocznica wiodła obecną ulicą Mirkowską, nie pozostał po niej żaden ślad. Po otwarciu normalnotorowej linii kolejowej Warszawa – Radom w 1935 roku. wybudowano także nową bocznicę kolejową do Piaseczna. W związku z rozbudową tego miasta na terenach przez które przechodziła bocznica i planami budowy elektrociepłowni Siekierki, przeniesiono połączenie bocznicy z papierni z linią Warszawa – Radom do stacji Warszawa Okęcie, zaś od bocznicy wybudowano odgałęzienie do Siekierek *).

Dziennik „Robotnik” 29 sierpnia 1935

Trasa oryginalnej normalnotorowej bocznicy na odcinku od papierni do (ówczesnych) przedmieść Piaseczna pokrywała się z obecnym przebiegiem. Natomiast od miejsca kilkaset metrów na wschód od Puławskiej stara bocznica biegła kilkadziesiąt metrów na południe od obecnej, przecinała Puławską w poziomie i dalej szła dzisiejszą ulicą Syrenki do stacji w Piasecznie.

W 1946 roku fabryka została znacjonalizowana a od 1947 działała pod nazwą Warszawskie Zakłady Papiernicze. Powrót gospodarki rynkowej nie przyniósł papierni niczego dobrego. Po 1999 roku zdegradowano ją do produkcji papieru toaletowego, zaś w 2012 roku ówczesny właściciel papierni, fińska firma Metsä Tissue SA , zamknął ją po ponad 250 latach działalności.

Poniższy opis dotyczy pozostałości po torze, który dochodził do papierni. Zdjęcia wykonano 1 i 2 sierpnia 2020.

Zaczynamy od miejsca gdzie bocznica obecnie prowadząca do Siekierek przecina niestrzeżonym przejazdem ulicę Bielawską niedaleko skrzyżowania z Rynkową (mapa). Widok na istniejące tory jest poniżej, tory do papierni szły prosto. Jeśli dobrze poszperać w trawie, można dopatrzeć się reszek podkładów.

Nieco w głąb powyższego zdjęcia, mniej więcej naprzeciwko białego budynku po prawej stronie toru, jest słupek kilometrowy. Odległość jest prawdopodobnie liczona od stacji Warszawa Okęcie.

Przechodzimy na drugą (wschodnią) stronę ulicy Bielawskiej, gdzie torowisko jest znacznie lepiej zachowane. Używane jest obecnie jako ścieżka dla pieszych i rowerzystów. Zachowały się tam podkłady.

Idziemy ścieżką, czy też torowiskiem, i dochodzimy do mostu nad Jeziorką.

A oto widok z mostu w dół Jeziorki czyli na północ. Ładny sielski pejzażyk z mostem drogowym na ulicy Mirkowskiej w tle. Tamtędy (ale oczywiście nie po tym moście) szła wspomniana wcześniej wąskotorowa bocznica z Klarysewa.

Torowisko jest dobrze widoczne i dostępne jeszcze przez jakieś 200 metrów po drugiej (wschodniej) stronie Jeziorki, już bez śladów podkładów, aż do miejsca gdzie ścieżka schodzi w prawo na osiedle. Po kilku metrach torowisko znika w chwastach, krzakach-samosiejkach i innych chabaziach.

Nie zamierzam przedzierać się przez zarośla i fotografować tamtejszą florę, więc obchodzę zarośnięty kawałek, by kontynuować pstrykanie od ulicy Mirkowskiej, tuż przy murze ogradzającym teren byłej papierni.

To jest widok z drugiej strony zarośli, w kierunku mostu na Jeziorce (Mirkowska jest z tyłu). Na dole zdjęcia widać podkłady.

Po wyjściu z krzaków jest pas dzikiej zieleni po południowo-zachodniej stronie Mirkowskiej (po drugiej stronie papierni). Wśród roślin podkłady mają się dobrze.

Obecna ulica Mirkowska jest położona kilkanaście centymetrów powyżej poboczy i ma zupełnie nową nawierzchnię, więc z kolejowego przejazdu przez nią nie zostało nic. Ale po drugiej stronie jest kolejowa brama wjazdowa, obecnie totalnie zarośnięta i zamknięta na wielka kłódkę.

Dalej iść się nie da, teren papierni nie jest dostępny. Odwracam się więc plecami do bramy i robię zdjęcie wzdłuż praktycznie niewidocznego stąd torowiska.


*) od strony formalnej różne odcinki torów od Okęcia do Siekierek i papierni były w różnych czasach oficjalnie klasyfikowane jako bocznica lub tor łączący lub linia kolejowa LK 937. Ja w całym poście używam terminu „bocznica”.