Strona główna » parowozy
Archiwum kategorii: parowozy
4 czerwca 2023: festyn kolejowy w Parowozowni Jarocin
Czwartego czerwca Towarzystwo Kolei Wielkopolskiej zaprasza na festyn kolejowy w Muzeum Parowozownia Jarocin, a Wielkopolski Zakład Polregio dołącza do tego wydarzenia i organizuje przejazd bezpłatnym pociągiem specjalnym. Dodatkowo, z dworca w Jarocinie bezpłatny autobus zabierze uczestników na teren parowozowni. Będzie również autobus powrotny do stacji Jarocin skomunikowany z odjazdem pociągu specjalnego do Poznania Głównego.
W programie festynu:
- zwiedzanie wystaw i 86 pojazdów prezentowanych w Muzeum Parowozownia Jarocin,
- symulator kabiny maszynisty,
- prezentacja makiet i modeli kolejowych,
- przejazdy kolejką parkową,
- zwiedzanie zabytków motoryzacji,
- przejazdy drezyną ręczną,
- zajęcia dla dzieci z animatorami.
Wstęp na imprezę jest bezpłatny dzięki dofinansowaniu przez gminę Jarocin i powiat jarociński.
Rozkład jazdy bezpłatnego pociągu specjalnego Poznań – Jarocin -Poznań jest poniżej:


Parowozownię w Jarocinie wybudowała w latach 1888-1889 Królewska Dyrekcja Kolei Żelaznych we Wrocławiu (Königliche Eisenbahndirektion Breslau). Po drugiej wojnie światowej w parowozowni stacjonowało do 60 lokomotyw i zatrudnionych było ponad 500 pracowników. Wiosną 1992 roku zakończono eksploatację parowozów w Jarocinie.


zdjęcia: Towarzystwo Kolei Wielkopolskiej
Parowóz Odin z 1846 roku
W okresie Wielkanocy 2023 można będzie się przejechać pociągiem prowadzonym tym parowozem. Teraz rozczarowujące szczegóły: okazja ta będzie w duńskim muzeum kolejnictwa (Danmarks Jernbanemuseum) w mieście Odense, i będzie to replika oryginalnego parowozu.
Grupa entuzjastów kolei we współpracy z tym muzeum postanowiła zrekonstruować parowóz Odin z 1846 roku, pierwszy parowóz w Danii. Obsługiwał on linię z Kopenhagi do Roskilde, otwartą 26 czerwca 1847. Został zezłomowany po 30 latach, w 1876 roku, długo przedtem zanim zaczęto się interesować historią kolei i kolekcjonować kolejowe memorabilia.
Parowóz Odin wybudowała firma Sharp Brothers and Company w Manchesterze. Był on jednym z ponad 600 lokomotyw z jedną osią toczną z przodu, jedną osią napędową w środku i jedną osią toczną z tyłu. Taki układ kół znany jest jako 2-2-2 w notacji Whyte’a, w notacji UIC to 1A1; w Polsce nigdy nie było tego typu parowozów, więc nie ma polskiego odpowiednika.



Niestety nie zachowała się dokumentacja techniczna oryginalnego Odina. Rekonstruktorzy musieli się zadowolić rysunkami innych parowozów z tej samej serii i z tej samej fabryki, ale wyprodukowanymi kilkanaście lat później, z różnymi modyfikacjami na potrzeby różnych odbiorców. W sporządzeniu rysunków roboczych repliki pomogli dwaj angielscy archiwiści: Michael R. Bailey i John P. Glithero.W sumie rekonstrukcja zajęła 14 lat i zakończyła się we wrześniu 2018 roku. Oto film z pierwszej jazdy:
To, że lokomotywa nie ma kabiny, ani nawet dachu nad pomostem dla obsługi, to standardowe rozwiązanie z początków kolei, wzorowane na dyliżansach, gdzie woźnica siedział z przodu pod gołym niebem, w razie deszczu czy zimna otulony płaszczem.
Muzeum w Odense, w okresie od czwartku 6 kwietnia do poniedziałku 10 kwietnia 2023, oferuje krótkie (10 minut) jazdy pociągiem prowadzonym repliką Odina. Za parowozem będą dwa oryginalne stare wagony z 1862 i 1880 roku. Przejażdżka jest wliczona w cenę biletu do muzeum. Oto film reklamowy:
Zdjęcia: Danmarks Jernbanemuseum
Dziękuję blogerce Ewie Salmiakowej za informację o tym pociągu.
We Wrocławiu wyremontowano zabytkowy parowóz
Klub Sympatyków Kolei (KSK) we Wrocławiu ukończył remont parowozu TKh29 05353. Trwało to dwa lata i zajęło około 4 tysięcy roboczogodzin.
Lokomotywę tę zbudowano w 1953 roku. Według KSK jest ona obecnie jedynym czynnym parowozem normalnotorowym w Polsce. Remont sfinansował właściciel zabytkowego pojazdu, czyli spółka DB Cargo Polska. Większość prac wykonana została siłami członków klubu. Wymagająca specjalistycznego sprzętu naprawa kotła miała miejsce w czeskiej firmie SEA Kolin.

W grudniu 2022 miała miejsce inspekcja kotła przez pracownika Transportowego Dozoru Technicznego oraz jazdy próbne z komisarzem odbiorczym DB Cargo Polska, zakończone wynikami pozytywnymi.
Oto zdjęcia z kolejnych etapów odbudowy parowozu:







Klub Sympatyków Kolei ma nadzieję, że parowóz zostanie we Wrocławiu, ale decyzja należy do właściciela. Andrzej Wyszyński, rzecznik prasowy DB Cargo Polska powiedział: „Na pewno parowóz wyjedzie na tory. Remont nie sfinansował się sam i chcemy, żeby ten parowóz funkcjonował. W jakiej formie ta współpraca ze stowarzyszeniem mogłaby przebiegać, nad tym jeszcze pracujemy”.
Lokomotywa TKh29 (znana też jako Ferrum 47 lub T3A) to parowóz z trzema osiami napędowymi produkowana w latach 1948–1961 przez Fablok w Chrzanowie dla kolei przemysłowych. Parowóz ten został zaprojektowany po II wojnie światowej na podstawie dokumentacji przedwojennej lokomotywy Ferrum 29 (T2A), wywodzącej się częściowo z konstrukcji austriackiej. Środkowa oś parowozu była przesuwna (mogła się poruszać w lewo i prawo), dzięki czemu parowóz mógł jeździć po torach fabrycznych o łukach o promieniu zaledwie 80 (według niektórych źródeł 70) metrów.
Dla polskich odbiorców wyprodukowano ponad 370 parowozów. Ponad 70 sztuk sprzedano za granicę, głównie do Chin. W Polsce parowozy te eksploatowano do połowy lat 1990-tych.
A na deser: film z 28 czerwca 2020, pokazujący ostatnie przejazdy TKh29 05353 przed remontem:
zdjęcia: Klub Sympatyków Kolei, Wrocław
Porzucona lokomotywa znaleziona w Wielkiej Brytanii
Według doniesień niektórych brytyjskich dzienników w hrabstwie Suffolk (wschodnia Anglia) odkryto lokomotywę z lat 1950-tych, porzuconą i obrośniętą dziką roślinnością.


Odkrycia dokonał trzydziestosześcioletni Steve Liddiard, urban explorer (badacz niewidocznych lub niedostępnych elementów infrastruktury miejskiej). Poszedł śladami pogłosek o tajemniczej lokomotywie w stylu Hogwarts Express z Harry Pottera która miała się znajdować w lesie, opuszczona i obrośnięta jeżynami i głogiem.
Posługując się starymi mapami, opowieściami lokalnych mieszkańców i innymi znanymi mu sposobami w końcu ją znalazł. Lokomotywa stoi na szynach, na fragmencie toru który obecnie prowadzi z nikąd do nikąd. Steve Liddiard nie ujawnił dokładnego miejsca swojego odkrycia, by uchronić lokomotywę przed wandalami.
Według niego, jest to parowóz wyprodukowany w Skandynawii, prawdopodobnie w Finlandii, około 70 lat temu. Podobno ciągle pachnie dymem i smarami, co osobiście uważam za, w najlepszym wypadku, licencję poetycką….

Nie wiadomo jakie było przeznaczenie tej lokomotywy, kto ją sprowadził do Wielkiej Brytanii i dlaczego została porzucona.
Ta historia kojarzy mi się ze „złotym pociągiem”, który miał być ukryty w poniemieckim tunelu koło Wałbrzycha. Są oczywiście drobne różnice: tamtego pociągu szukano publicznie, w asyście reporterów, policji, saperów i tłumu gapiów, zaś w Anglii był to jeden człowiek, działający w tajemnicy. Poza tym pod Wałbrzychem niczego nie znaleziono, a w Suffolk – tak…
zdjęcia: Steve Liddiard
18 września: festyn kolejowy w Parowozowni Jarocin
W niedzielę 18 września 2022, w godzinach od 11:00 do17:00, w jarocińskiej parowozowni odbędzie się kolejowy festyn. W programie:
- zwiedzanie wystaw i pojazdów z kolekcji Muzeum Parowozownia Jarocin
- zwiedzanie współczesnych lokomotyw należących do zaproszonych spółek kolejowych,
- prezentacja makiet i modelarstwa kolejowego,
- inauguracja wystawy poświęconej kolejom wąskotorowym na Ziemi Jarocińskiej,
- prezentacja zabytków motoryzacji,
- przejazdy kolejką parkową i drezyną ręczną,
- prezentacja grup rekonstrukcji historycznej,
- pokazy wojskowego zespołu rozminowywania,
- atrakcje dla dzieci.
Dzięki dofinansowaniu przez gminę Jarocin i powiat jarociński, wstęp jest wolny.

Parowozownię w Jarocinie wybudowała w latach 1888-1889 Królewska Dyrekcja Kolei Żelaznych we Wrocławiu (Königliche Eisenbahndirektion Breslau). Po drugiej wojnie światowej w parowozowni stacjonowało do 60 lokomotyw i zatrudnionych było ponad 500 pracowników. Wiosną 1992 roku zakończono eksploatację parowozów w Jarocinie.


zdjęcia: Towarzystwo Kolei Wielkopolskiej
Stare i nowe
Znalazłem tę fotografię w jednym z wielu zakurzonych kątów internetu. Jest ona zrobiona na stacji Bołogoje, położonej z dokładnością do kilku kilometrów w połowie linii kolejowej Moskwa – Petersburg.
Zdjęcie jest opublikowane w marcu 2019, więc pewnie pochodzi z tamtego miesiąca i roku.

Pociąg po prawej stronie to Sapsan (Сапсан, po polsku: sokół)), rosyjski pociąg dużych prędkości. Rosyjski w sensie że jeździ w Rosji, ale jest on wyprodukowany w Niemczech przez Siemensa.(model Velaro RUS). W maju 2006 rosyjskie koleje państwowe (РЖД) zamówiły osiem takich pociągów wraz z ich utrzymaniem przez 30 lat, za 600 milionów euro. W grudniu 2011 zamówiono dodatkowe osiem pociągów. Kursują one na trasie Petersburg – Moskwa – Niżni Nowogród z prędkościami do 250 km/h.
Po lewej stronie jest parowóz (jakby ktoś miał wątpliwości), o numerze L-5248 (Л-5248). Jak na parowozy to on jest całkiem młody – wyprodukowany w 1955 roku w Woroszyłowgradzkiej Fabryce im. Rewolucji Październikowej (Ворошиловградский завод имени Октябрьской революции). Historyczna i obecna nazwa miasta Woroszyłowgrad to Ługańsk, a fabryka została założona 1896 roku pod nazwą (tu należy wziąć głęboki wdech): „Zakład budowy parowozów rosyjskiego towarzystwa fabryk przemysłu maszynowego Hartmanna w Ługańsku” (Паровозостроительный завод Русского общества машиностроительных заводов Гартмана в Луганске). Fabryka ta nadal działa pod nazwą „Ługańska fabryka lokomotyw spalinowych” (Луганский тепловозостроительный завод Лугансктепловоз).
Ale co ten parowóz pod parą robi na stacji? Otóż w soboty kursują parowe pociągi na około stukilometrowej trasie Bołogoje – Ostaszków i właśnie taki pociąg jest na zdjęciu. Oto promocyjny film z podróży (nazwa pociągu Seliger pochodzi od jeziora nad którym leży Ostaszków):
Czeski parowy pociąg wjedzie do Polski
Czeski kraj pardubicki, we współpracy z Muzeum Starych Maszyn (Muzeum starých strojů a technologií) w Žamberku zorganizuje specjalny pociąg prowadzony lokomotywą parową, który dotrze do Polski.

Przejazd odbędzie się w sobotę 30 października 2021. Pociąg wyruszy z Ústí nad Orlicí przez Letohrad i Lichkov do Polski, gdzie zakończy bieg przy muzeum kolejowym w Jaworzynie Śląskiej.
Planowany rozkład jazdy w Polsce jest następujący:
09:45 Międzylesie
10:10/10:12 Bystrzyca Kłodzka
10:37/10:40 Kłodzko
11:05/11:25 Kamieniec Ząb.
12:15/13:00 Dzierżoniów
13:25/13:27 Świdnica
13:37/15:00 Jaworzyna Śl.
15:10/15:12 Świdnica
15:37/15:47 Dzierżoniów
16:37/17:02 Kamieniec Ząb.
17:37/17:42 Kłodzko
18:02/18:07 Bystrzyca Kłodzka
18:27/18:32 Międzylesie
Bilety na pociąg można rezerwować mailem: muzeum@starestroje.cz Bilety można kupić na poszczególne odcinki lub całą trasę:
- Ústí nad Orlicí – Letohrad
- Jablonné nad Orlicí – Lichkov
- Międzylesie – Bystrzyca Kłodzka – Kłodzko
- Kamieniec Ząbkowicki – Dzierżoniów
- Dzierżoniów – Jaworzyna Śląska
Przejazd jednego odcinka kosztuje 85 koron (około 15 zł), całej trasy – 225 koron (około 40 zł). 500 koron kosztuje bilet w obie strony ze zwiedzaniem muzeum w Jaworzynie.

Pociąg będzie prowadzony lokomotywą 555.153 i będzie się składał z zabytkowych wagonów. Lokomotywa ta to oryginalnie niemiecki parowóz wojenny (Kriegslokomotive, klasa 52 DR). Maszyny te, po przejęciu po wojnie przez kolej czeską zostały oznaczone serią 555, a w Polsce PKP nadało im oznaczenia Ty2 i Ty42.
Parowóz TKt48 unieruchomiony: brakuje pieniędzy na naprawę
Parowóz TKt48-18, do tej pory jedyny czynny w jaworzyńskim Muzeum Kolejnictwa i na całym Dolnym Śląsku, oczekuje na główną naprawę rewizyjną. Taka naprawa to trwający wiele tygodni niemal całkowity demontaż parowozu, a następnie dokładny przegląd wszystkich części. Jej celem jest doprowadzenie parowozu do stanu jak najbardziej zbliżonego do stanu fabrycznego.

Ostatnie pociągi prowadzone przez TKt48-18 jeździły w październiku 2020. Od tego czasu minął wymagany przepisami termin naprawy głównej. Trwa zbieranie funduszy na jej przeprowadzenie. Droga do powrotu maszyny na tory jest jednak daleka: trzeba będzie poczekać co najmniej półtora roku.
W międzyczasie proponuję obejrzeć film z przejazdy pociągu retro, prowadzonego TKt48-18, do Szklarskiej Poręby w 2017 roku:
Zamknięcie i ograniczenie działalności muzeum spowodowane restrykcjami pandemicznymi bardzo źle wpłynęły na jego finanse. Wprawdzie otwarty teren i duże przestrzenie, na których stoją eksponaty zezwalały na przyjęcie skromnej liczby gości, ale nie uratowało to muzeum przed katastrofą finansową. Katarzyna Szczerbińska Tercjak, dyrektorka muzeum, mówi że w 2020 roku nie było praktycznie w ogóle turystów zagranicznych i w ogóle liczba odwiedzających w tamtym roku była w porównaniu z poprzednimi sezonami znikoma.
Kiedy ujrzymy jaworzyńską TKt48 znów pod parą? Według pani Katarzyny Szczerbińskiej-Tercjak nieprędko, nie wcześniej niż za co najmniej półtora roku. Koszt przeprowadzenia naprawy rewizyjnej wynosi kilkaset tysięcy złotych. W muzeum trwają tymczasem również kosztowne prace przy renowacji budynków. Optymizm dyrekcji budzi jednak bardzo dobra frekwencja w bieżącym sezonie turystycznym, co pozwoli podreperować budżet.
Parowóz TKt48-18 wyprodukowano w 1951 roku w zakładach H. Cegielski w Poznaniu. i początkowo pracował w parowozowni Warszawa Wschodnia. W 1964 został przeniesiony na Dolny Śląsk (lokomotywownia w Jeleniej Górze), a w 1994 został przekazany skansenowi w Jaworzynie Śląskiej,
Mission Impossible: lokomotywa spada do przepaści
Scena z najnowszego filmu z serii Mission: Impossible, w której parowóz spada do przepaści w kamieniołomie została nakręcona w Wielkiej Brytanii, w hrabstwie Derbyshire.

Scenę sfilmowano 20 sierpnia 2021 we wiosce Stoney Middleton położonej około 18 km na płd-zach od Sheffield, gdzie od kilku miesięcy trwały prace nad budową kilkusetmetrowego odcinka toru. Parowóz, realistyczna makieta zbudowana specjalnie dla tej sceny, został przywieziony na ciężarówce. We wiosce krążą pogłoski, że Tom Cruise tam był osobiście by obserwować scenę jak lokomotywa wpada do nieużywanego kamieniołomu, na potrzeby filmu wypełnionego wodą.
Producent zaofiarował finansową rekompensatę mieszkańcom wioski za hałas i utrudnienia w czasie przygotowań do filmowania „katastrofy”.
Niestety nie znam scenariusza Mission: Impossible 7, więc nie wiem jaką rolę pełni w nim ten parowóz. Ale jestem pewien że i tym razem Tom Cruise pokaże, że nie ma dla niego misji niemożliwej… Film miał mieć premierę w lipcu 2021, ale z powodu koronawirusa została ona przełożona na 27 maja 2022.