Strona główna » metro
Archiwum kategorii: metro
Ozdobne nazwy stacji warszawskiego metra
Można oczywiście powiedzieć, że nazwy stacji mają być dobrze widoczne i to powinno wystarczyć. Ale w części warszawskiego metra oprócz utylitarnych standardowych tabliczek są też napisy o wartościach artystycznych, które jednym mogą się podobać a innym nie,
Druga linia warszawskiego metra, oficjalnie nazwana M2, była oddawana do użytku częściami. Podam tylko daty dotyczące dwóch, które będą wspomniane w tym poście. Odcinek śródmiejski, zaznaczony czerwono na mapie: 4 marca 2015. Pierwsze przedłużenie na zachód, zielone na mapie: 4 kwietnia 2020.
Te dwa fragmenty mają nietypowe dekoracje ścian peronowych. Są tam „dekoracyjne” czy też „artystyczne” wersje nazw. Na odcinku śródmiejskim są to grafiki w stylu pop-art autorstwa Wojciecha Fangora (polski artysta, 1922-2015), na następnych trzech stacjach w kierunku zachodnim są to neony projektu firmy „Biuro Projektów Kazimierski i Ryba”.

Fotografowanie grafik Fangora było dla mnie dużym wyzwaniem. Mają one 25 do 40 metrów długości, i zrobienie zdjęcia obejmującego cały napis z wąskiego peronu z grubymi filarami pośrodku nie jest, delikatnie mówiąc, trywialne z moim sprzętem i umiejętnościami fotograficznymi. Niektóre ze zdjęć są zrobione w trybie panoramicznym, co daje wrażenie, że ściana z napisem jest wygięta. Oczywiście nie jest…
Zaczynamy od stacji Dworzec Wileński. „Wygięta” panorama i zwykłe zdjęcia dwóch części grafiki. Długi żółty obiekt pod napisem to trzecia szyna, z której pojazdy metra pobierają prąd.
Następną stacją w kierunku zachodnim jest Stadion Narodowy. Sam stadion, otwarty na początku 2012 roku zbudowany został na miejscu Stadionu Dziesięciolecia istniejącego w latach 1955–2008. Obok stacji metra jest stacja kolejowa o ten samej nazwie, obsługująca pociągi podmiejskie na linii średnicowej. Na zdjęciach, tak jak powyżej, panorama i dwa zdjęcia fragmentów napisu.
Kolejna stacja, już po lewej stronie Wisły, to Centrum Nauki Kopernik. To centrum to nowoczesne interaktywne muzeum, którego misją jest inspirowanie do obserwacji, doświadczania, zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi. Nazwa stacji to 22 znaki (ze spacjami), co nie ułatwiło fotografowania.

Jedziemy dalej na zachód. Kolejna stacja to Nowy Świat – Uniwersytet (23 znaki, najdłuższa obecnie nazwa stacji metra…). Nowy Świat to nazwa ulicy, natomiast główne wejście na Uniwersytet Warszawski jest oddalone o około 400 metrów. Jest to najgłębsza stacja warszawskiego metra: perony są 23 metry poniżej poziomu ulicy.

Podjeżdża pociąg w kierunku zachodnim, wsiadamy i jedziemy cały jeden przystanek. Świętokrzyska to najbardziej ruchliwa stacja na linii M2, bo jest to stacja przesiadkowa do linii M1, która idzie powyżej M2.
Pora jechać dalej. Jeśli będziemy uważnie patrzeć przez okno po lewej (południowej) stronie, to zobaczymy wylot tunelu, który łączy linie M1 i M2. Nie jest on używany w ruchu pasażerskim. Dojeżdżamy do stacji Rondo ONZ.
Następny przystanek to Rondo Daszyńskiego. Jest to ostatnia stacja z grafikami Fangora. Dalej na zachód mamy dekoracje neonowe.
Miasto w programie konkursowym na wystrój stacji Płocka zażyczyło sobie wyraźnego odniesienia do historii przemysłu w dzielnicy Wola. Zwycięzcy konkursu, Biuro Projektów Kazimierski i Ryba, nawiązali do Zakładów Radiowych im. Marcina Kasprzaka, działających w latach 1949–1999. (Być może czytelnicy w tzw. pewnym wieku pamiętają jeszcze niektóre wyroby tej fabryki: radio Szarotka, szpulowy magnetofon Melodia…) Na stronie tego biura projektów czytamy że głównym pomysłem było odwołanie się do urządzeń produkowanych w tych zakładach, więc na ścianach zostały zamontowane miedziane płyty, a elementy graficzne nawiązują do wyglądu schematu układu scalonego, co ma dawać wrażenie, że znajdujemy się we wnętrzu urządzenia elektronicznego.
No cóż, ja takiego wrażenia nie odniosłem, i dopóki nie przeczytałem o co autorom chodziło, ten neon na ścianie peronu nie kojarzył mi się z niczym, traktowałem go jako skądinąd ładną abstrakcję.

Następna stacja pierwotnie miała nazywać się „Moczydło” ze względu na pobliski park o tej nazwie, w którym mieszczą się cztery stawy. Według projektanta wystroju stacji, koła obecne w stropie stacji i kształt neonowej nazwy mają przywodzić na myśl te stawy oraz bąble powietrza wędrujące pod powierzchnią lodu. Po długich dyskusjach przeważyła opinia, że stacja nie jest na terenie obecnego osiedla Moczydło, i ostatecznie nazwano ją Młynów, od tradycji młynarskich tej części miasta: w 19. wieku znajdowały się tu liczne wiatraki. Dla mnie kolisty neon kojarzy się z kołem młyńskim, a nie z bąblami pod powierzchnią lodu…. No może litera „ó” powtórzona wielokrotnie w neonie kojarzy się z kręgami, jakie powstają na powierzchni wody po wrzuceniu do niej kamienia?
Według varsavianisty Jerzego S. Majewskiego warszawsko-wolskie skojarzenia idą dalej. Kształt koła zawiera w sobie aluzję do innej nazwy tej części Woli, czyli Koła właśnie. Chodzi o pole elekcyjne, gdzie od XVI wieku szlachta obierała kolejnych królów Polski, zlokalizowanym tuż obok obecnej stacji Młynów. Nazwa Koło z kolei nawiązuje do Koła Rycerskiego, czyli przestrzeni, w której stawało zgromadzenie posłów ziemskich.

Obecne okolice stacji następnej stacji, Księcia Janusza, to jedno z brzydszych miejsc w Warszawie, z pawilonami handlowymi i bieda-blokami z lat 1960-tych. Ale w latach 1869-1958 w pobliżu lokalizacji obecnej stacji działał największy warszawskie centrum ogrodnicze „C.Ulrich”. Do tradycji dawnych ogrodów Ulrichów nawiązali projektanci stacji. Na stronie biura projektowego czytamy „Neon o mocnej zieleni może kojarzyć się z rzędami roślin lub stylizowanych drzew w szkółce, w które wpisane zostały litery z nazwą stacji.”

W tej samej zielonej kolorystyce jest ławka na peronie. Mnie się ona kojarzy z drewnianą trumną, nie wiem czy w zamyśle projektantów jest to kolejne nawiązanie do drzew 😉.

A jaka jest moja opinia o tych „artystycznych” nazwach stacji? Są zdecydowanie niefunkcjonalne, niewidoczne i/lub nieczytelne z okien pociągów. Ale jako element dekoracyjny sprawdzają się świetnie, jest to oryginalna alternatywa typowego wyglądu ścian peronowych, nadająca stacjom indywidualny charakter. Zastanawiam się tylko jak długo jeszcze grafiki Fangora pozostaną czytelne i wolne od warstwy kurzu i brudu.
Reklamy w metrze zasłonią nazwy stacji, pasażer wytrzyma
Gdy projektowano obecną wersję pierwszej linii warszawskiego metra w latach 1980-tych, każdy zespołów przystanków miał mieć inną kolorystykę: stacje północne miały być utrzymane w zieleniach i chłodnych brązach, stacje śródmiejskie w odcieniach czerwieni i różu, a stacje południowe w ciepłych brązach, żółci i sepii. Jak przyszło co do czego, obcinano koszty gdzie się dało. Nic dziwnego, że ślady tej kolorystycznej koncepcji na pierwszym wybudowanym odcinku metra Kabaty-Politechnika, oddanym do użytku w kwietniu 1995,widać jedynie na południowych stacjach [zdjęcia: W]






No ale teraz mamy rok 2022, czasy się zmieniły. Kolorystyka nie jest już ważna, w odróżnieniu od pieniędzy. Na ścianach montowane są stelaże pod reklamy, które przy okazji zasłonią nazwy stacji na bocznych ścianach [zdjęcia:TVN]
A jak to będzie wyglądać po zakończeniu montażu? Oto stan obecny i wizualizacja świetlanej przyszłości stacji Wilanowska [dalsze zdjęcia: MW]
Ale reklamy na bocznych ścianach to za mało. W planach jest te zawieszenie 75-calowych ekranów LCD pod sufitem przy wejściach na peron, w miejscu, gdzie żadnych reklam nie było. Chodzi o to by pasażer zjeżdżający schodami na peron pod żadnym pozorem nowych reklam nie przegapił.
No i taki drobiazg: reklamy na ścianach bocznych zasłonią nazwy stacji, które w tej chwili są umieszczone co 2-3 metry. Prasa warszawska i grupy użytkowników warszawskiej komunikacji publicznej usiłowały w tej sprawie interweniować w Zarządzie Transportu Miejskiego. Ale Grzegorz Popielarz, dyrektor biura najmu i reklamy w Metrze Warszawskim, odpowiedział, że w pociągach emitowany jest komunikat głosowy z nazwą następnej stacji, więc nie widzi problemu. Skądinąd w najstarszych radzieckich składach i w pojazdach typu Metropolis 98B wyprodukowanych na początku tego wieku, z tajemniczych przyczyn technicznych nie ma informacji (głosowej ani wizualnej) o aktualnej stacji.
zdjęcia: W= Wikipedia (Adrian Grycuk); TVN= TVN Warszawa (Mateusz Szmelter); MW= Metro Warszawskie
Walentynkowo: ona i on na peronie
Z okazji Walentynek (ale nie tylko), warto obejrzeć krótki romantyczny film o chłopcu i dziewczynie na peronie. Film jest prawie niemy: jest króciutki dialog na końcu, po angielsku. Na wszelki wypadek na dole strony zamieściłem polskie tłumaczenie (uwaga, spoiler!).
Kilka nieromantycznych informacji o tym filmie. Nakręcony został w metrze w Toronto na stacji Museum. Dziewczyna i chłopak są w rzeczywistości małżeństwem, a kamerzysta jest bratem dziewczyny. Cała trójka prowadzi rodzinny interes – studio fotograficzne w Toronto.
⇓
⇓
⇓
⇓
⇓
⇓
⇓
⇓
⇓
On: Przepraszam, tak się zastanawiam... Nie wsiadasz do żadnego pociągu. Masz jakiś problem? Ona: Powiedziano mi, że na tej stacji spotkam miłość swojego życia.
Świąteczny pociąg warszawskiego metra
Zbliża się tzw. silly season czyli przebieramy się mikołajowo i bożonarodzeniowo. Nie tylko my, ale i nasze pieski i kotki, wystawy sklepowe a także pojazdy transportu publicznego…
Warszawskie metro od 2 czy 3 lat obkleja jeden pociąg stosownymi dekoracjami. Oto jak to wygląda w tym roku (2021, jakby ktoś miał wątpliwości).
Krótki (3,5 min.) film z przejazdu świątecznym pociągiem na linii M2:
A tu jest oficjalny filmik Metra Warszawskiego pokazujący przygotowanie tego pociągu do pierwszego wyjazdu na trasę
Ho, ho, ho – miłych przygotowań świątecznych życzy Starszy Wajchowy
Nowojorskie metro: bohaterski policjant
Nowojorski policjant razem z drugą osobą usuwają z szyn metra mężczyznę, który stracił przytomność i spadł z peronu, podczas gdy pociąg wjeżdża na stację.
Jessey Branch, 60-letni mężczyzna którego ocalono w tej bohaterskiej akcji, około południa w środę 18 sierpnia 2021 czekał na nowojorskiej stacji 149th Street–Grand Concourse na pociąg który miał go zawieść na spotkanie ze znajomym. Nie pamięta co się stało, wie tylko że ocknął się w szpitalu ze złamaniem ręki i kilku żeber.
Policjant Lupen Lopez był na stacji jako członek rutynowego czteroosobowego patrolu. Gdy zobaczyli co się stało, Lopez zeskoczył na tory a dwóch jego kolegów pobiegło na drugi koniec peronu by zatrzymać nadjeżdżający pociąg. Po chwili na tory zeskoczył inny pasażer i we dwójkę wyciągnęli Jessey’a Brancha w bezpieczne miejsce.
Cudowne ocalenie przy warszawskim metrze
Robiąc porządki w mojej kolekcji fotografii, natrafiłem na serię zdjęć z północnej granicy Lasu Kabackiego. Związek skraju lasu z tematem tego blogu jest taki, że tamtędy przechodzi bocznica łącząca stację postojową metra na Kabatach ze stacją Warszawa Okęcie (na linii Warszawa – Piaseczno – Radom – Kielce – Kraków).
Tuż przed bramą wjazdową na stację postojową, w lipcu 2015 sfotografowałem przydrożny, a raczej przytorowy, krzyż z niecodzienną dedykacją
Gdy robiłem te zdjęcia, nie miałem sprzętu z GPSem, więc lokalizację mogę podać tylko na podstawie moich ówczesnych notatek. Krzyż stał gdzieś w tym miejscu (tu jest link do większej mapy). Kiedyś w okresie ostatnich sześciu lat ten krzyż znikł, nie ostał się nawet kamienny postument.
Co się tam wydarzyło? Kim była ta Małgorzata? Próbowałem znaleźć coś w kronikach wypadków w gazetach ze stycznia 1994, ale bez skutku. Być może dlatego, że wypadek do którego nie doszło to nie jest wiadomość do druku …
Data wypadku to nieco ponad rok przed otwarciem pierwszego odcinka metra, które nastąpiło 7 kwietnia 1995. Można założyć, że bocznica była wtedy często wykorzystywana do przewozu materiałów budowlanych, szyn, podkładów itp. Czyli ruch prawdopodobnie był znacznie większy niż teraz, kiedy to raz na tydzień, albo i rzadziej, przejedzie drezyna z przyczepą.
Ale mały (a właściwie prawie żaden) ruch na torach sprzyja wykorzystywaniu ich do innych celów, jak na przekład spacer z pieskiem czy ćwiczenia fitness. Poniższe zdjęcia zrobiłem w sobotę 18 lipca 2021.


Londyńskie metro udekorowane na Euro 2020
Na stacjach londyńskiego metra zainstalowano wielkoformatowe grafiki poświęcone mistrzostwom Europy w piłce nożnej 2020 (może ktoś nie wie, że to jest to samo co Euro 2020…).
Oczywiście jedną z tych stacji jest Wembley Park, która obsługuje stadion Wembley. Zamieszczona tam grafika daje iluzję wychodzenia na boisko przez tunel dla zawodników.

A oto inna grafika:

Piłkarskie dekoracje zainstalowano też najruchliwszych stacjach londyńskiego metra: King’s Cross, Paddington, Baker Street i London Bridge. Jak widać kibicom ten pomysł się podoba….


Jeśli kogoś interesują detale techniczne, to te grafiki zostały wydrukowane drukarką HP Latex 570 na samoprzylepnym polichlorku winylu, spełniającym wszelkie przeciwpożarowe i przeciwpoślizgowe wymagania dla przestrzeni publicznych.
Maszynistki moskiewskiego metra
Od 1 stycznia 2021 w moskiewskim metrze znów pracują maszynistki – kobiety prowadzące pociągi. Panie były zatrudniane w tym zawodzie od 1936 do około 1985 roku, ostatnia maszynistka ze starego naboru odeszła na emeryturę w 2014.

Do września 2020 obowiązywały uchwalone w roku 2000 przepisy wykluczające kobiety z zawodów uważanych za ciężkie fizycznie. W szczególności zabroniona była praca wymagająca podnoszenia ponad 10kg co najmniej dwa razy w ciągu godziny. Organizacje kobiece argumentowały, że tyle właśnie waży jednoroczne dziecko, a jego dowolnie częste podnoszenie nie było przez rząd zakazane. Obecnie lista „wyłącznie męskich” zawodów została ograniczona, z 456 profesji ostało się około setki.
Pierwszą grupę wybrano do szkolenia w zeszłym roku. Mogły aplikować kobiety w wieku od 22 do 42 lat, które już pracowały w metrze jako kasjerki, sprzątaczki, zawiadowczynie stacji czy menadżerki. Do tej pory 12 z 25 kandydatek uzyskało uprawnienia do prowadzenia pociągów metra. Planowane jest przyjęcie kolejnych 50 kandydatek do końca 2021 roku.
Maszynistki maja swobodę wyboru co do munduru: mogą nosić spodnie lub spódnice. O szwedzkich maszynistach chcących pracować w spódnicach można przeczytać tutaj. Niedawno pisałem o Polkach – maszynistkach, niestety ciągle nielicznych.

Niedowidzacy spadł z peronu pod koła pociągu
Niedowidzący mężczyzna spadł z peronu stacji Eden Park w płd-wsch Londynie, i w chwilę potem został przejechany przez pociąg pasażerski. Śledztwo w tej sprawie trwa, w chwili obecnej przypuszcza się, że mężczyzna usłyszał odgłosy pociągu zatrzymującego się przy drugim peronie, i błędnie założył, że to jest pociąg przy peronie na którym stał.
Stacja Eden Park, 20 kilometrów od London Charing Cross, ma dwa tory i dwa perony, każdy obsługujący jeden tor. Perony są wysokie (915 mm nad główkę szyny, na jednym poziomie z podłoga wagonu) i – tak jak w większości brytyjskich stacji – nie mają wyczuwalnych pasów dla niewidomych („guzików”) przy krawędzi. W porze wypadku (około godziny 19) na stacji, zgodnie z planem, nie było pracowników kolejowych.
Podobny smutny wypadek zdarzył się też w Polsce, w warszawskim metrze. Na stacji Centrum we wrześniu 2008 niewidomy student nie wyczuł, ze zbliża się do krawędzi peronu i spadł pod pociąg. Udało się go uratować, ale stracił jedną nogę. Dopiero w kilka lat po tym wypadku zainstalowano „guziki” na krawędziach peronów stacji metra.
foto: Train Photos (Wlk. Brytania); Metro Warszawskie (Polska)
Otwieranie metra w czasie zarazy
W normalnych czasach w otwarciu nowego odcinka linii metra w stolicy uczestniczyliby mieszkańcy, przedstawiciele władz lokalnych i wykonawców, politycy, i w zależności od kraju: członkowie rodziny królewskiej lub panowie w czarnych sukienkach obficie kropiący wodą na prawo i lewo. Ale czasy nie są normalne….
W sobotę 4 kwietnia 2020 w Warszawie otwarto 3,4-kilometrowe przedłużenie drugiej linii metra w kierunku zachodnim wraz ze stacjami Młynów, Księcia Janusza i Płocka.
Stacja metra Płocka (zdjęcie: Urząd Miasta Warszawy)
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski powiedział
Pociągi będą normalnie jeździć. Oczywiście nie robimy żadnego oficjalnego otwarcia. I też olbrzymi apel do warszawianek i warszawiaków, żeby nie gromadzić się na tych stacjach, nie przychodzić ich oglądać. Na to będzie jeszcze czas po epidemii Taktujemy to jako ułatwienie. Prosimy, by korzystać z nich po to, żeby dojechać do pracy w poniedziałek czy we wtorek. Apelujemy, by nie przychodzić oglądać stacji. Zwłaszcza, że rozporządzenia rządowe jasno zabraniają tego typu zachowania.
I jeszcze dodał ostrzeżenie:
Miasto będzie zgłaszać policji, by razem ze strażą miejską zabezpieczyła stacje tuż po ich otwarciu.
Nie wiem co to ma w praktyce znaczyć, ale nie mam ochoty osobiście sprawdzać.
W duńskiej stolicy Kopenhadze kilka dni wcześniej (28 marca) otwarto linię metra M4. Nowo wybudowany odcinek to nieco ponad dwukilometrowe odgałęzienie od linii M3, zbudowane kosztem 310 milionów euro, w tym tunel o długości 1,9 km of tunnel i stacja końcowa Orientkaj na powierzchni.
Stacja metra Orientkaj (zdjęcie: Metroselskabet)
Henrik Plougmann Olsen, dyrektor generalny kopenhaskiego operatora metra Metroselskabet, powiedział po odwołaniu zaplanowanego uroczystego otwarcia z udziałem rodziny królewskiej z powodu epidemii:
To jest inaczej niż sobie wyobrażaliśmy. Pociągi po prostu zaczęły jeździć po nowej trasie i to wszystko
Nie wspomniał ani słowem o tzw. służbach mundurowych.