Kolej na kolej

Strona główna » Kanada » Lokomotywa spalinowa jako elektrownia

Lokomotywa spalinowa jako elektrownia

Archiwum

Właściwie nikt nie powinien być zdziwiony tytułem tego postu. Znakomita większość lokomotyw spalinowych składa się z prądnicy napędzanej silnikiem spalinowym (prawie zawsze dieslowskim) z której prąd przesyłany jest do elektrycznych motorów poruszających koła napędowe.

W 1998 roku wschodnie pogranicze Kanady i Stanów Zjednoczonych zostało ofiarą burzy lodowej, która trwała od 4 stycznia do 10 stycznia. Intensywne opady marznącego śniegu nie tylko sparaliżowały ruch kołowy, ale i spowodowały ogromne szkody w lasach oraz uszkodzenia w infrastrukturze elektrycznej. Około 4 milionów osób pozbawionych było prądu przez okres od kilku dni do kilku tygodni. W wyniku tej klęski żywiołowej zmarło 35 osób (28 w Kanadzie), a szkody materialne zostały wycenione na 5–7 mld USD.

Obszar dotknięty burzą lodową w styczniu 1998 (źródło: NormanEinstein,Wikipedia)

Jedną z miejscowości która została bez prądu było czterdziestotysięczne miasto Boucherville w prowincji Quebec. Oznaczało to, że – między innymi – władzom miasta było bardzo trudno planować i koordynować akcję ratunkowa, czy zaoferować jakąkolwiej pomoc mieszkańcom. Burmistrzyni Francine Gadbois wpadła na pomysł, by wypożyczyć lokomotywę spalinową od Canadian National Railway, ustawić ją w mieście i używać jako elektrownię do chwili naprawy sieci elektrycznej. Zarząd kolei zgodził się na to rozwiązanie, lokomotywa typu M420W została dźwigiem zdjęta z torów przechodzących przez miasto, i o własnych siłach, po jezdni a nie po szynach, przejechała kilkaset metrów pod budynek ratusza.

Lokomotywa na ulicy w Boucherville (foto: u/N_dixon, Reddit)

Po odpowiednim ustawieniu nastawnika (odpowiednik skrzyni biegów), generator w lokomotywie produkował prąd zmienny o napięciu 110V i częstotliwości 60Hz, co było (i jest) kanadyjskim standardem. Od lokomotywy do czterech budynków władz miejskich poprowadzono kabel, i w ten sposób biura i inne pomieszczenia mogły pracować. Nie tylko organizowanie i koordynowanie akcji ratunkowej stało się możliwe, ale też było to miejsce gdzie mieszkańcy mogli się ogrzać i dostać ciepły napój czy posiłek.

Oto film o tej operacji (komentarz po francusku):

Gdy w końcu naprawiono linie przesyłowe i przywrócono dostawy prądu, lokomotywa odbyła drogę powrotną w ten sam sposób – najpierw po ulicy do przejazdu kolejowego, gdzie dźwig wstawił ją z powrotem na szyny. Oczywiście koła lokomotywy, ważącej ponad 120 ton, wyrzeźbiły głębokie koleiny w jezdni, którą na wiosnę trzeba było wyremontować.

Brawo dla burmistrzyni Francine Gadbois za oryginalny pomysł. Ale nie rozumiem jednej rzeczy: dlaczego lokomotywę trzeba było transportować w pobliże budynków które miały być zasilane prądem? Czy nie można było zostawić lokomotywę gdzieś koło torów i przeciągnąć dłuższy kabel??


32 Komentarze

  1. Hudy pisze:

    Do autora tekstu tego artykulu – nie mogli dac dluzszego przewodu, a musieli podjechac blizej gdyz fizyka stawia pewne ograniczenia. Poczytaj o oporze w pradzie, o dlugosci przewodnikow, ich grubosci, o napieiecu, ktore wraz z odlegloscia spada i czemu sieci elektroenergetyczne maja napiecia 15kV, 100kV i czemu w poblizu twojego domu stoi trafo 15kV/400V, a w poblizu dzielnicy masz trafo 100kv/15kV. Dzieki temu pojmiesz fakt postawionej lokomotywy w poblizu szpitala z ostatniej czesci tekstu (taki generator produkuje napiecie mniejsze niz 1kV)

    Polubienie

    • Jeśli obejrzysz video, to zobaczysz, że kabel którego użyli, to nie był rodzaj domowego przedłużacza, tylko coś grubego, czego opór na przestrzeni kilkuset metrów można zaniedbać.

      Polubienie

      • Maciej pisze:

        Nie można zaniedbać. To że jest mały nie oznacza, że nie istnieje. W Kanadzie i USA standardem jest 110v co oznacza że aby zasilić grzejnik 2kW nie wystarczy przewód 1.5mm2 (miedź) tylko konieczny jest 2.5mm2. Po prostu prądy płynące są 2razy większe niż u nas.

        Polubienie

        • Bardzo proszę następnych czytelników, którzy będą pisać o stratach energii, by raczyli obejrzeć video w moim poście. Znajomość francuskiego nie jest potrzebna, by zauważyć, że kabel jaki tam pokazują nie ma nic wspólnego z przewodem do zasilania domowego grzejnika.

          Polubienie

  2. picpholio pisze:

    You just have to come up with the idea, but some people are resourceful and that helps our world move forward.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Mlody pisze:

    Może te tory były używane a stojąca na nich lokomotywa tańcowała by ruch.

    Polubienie

  4. j557 pisze:

    czterdziestotysięczne miasto z około 40 tysiącami mieszkańców 🙂
    A tak poważnie to mega ciekawa informacja. Trafiło na główną wykopu, więc pewnie licznik odwiezin bloga wystrzeli chwilowo w kosmos 😉

    Polubienie

  5. maniel pisze:

    nie podstawili bliżej bo tory były złe i koła też
    niedawno słyszałem podobną historię, pod koniec 1929 w Tacomie (stan Waszyngton) zaszła potrzeba awaryjnego zasilenia miasta ze wzgl na niski stan wody w zbiorniku zasilającym elektrownie wodną, zadania podjął się lotniskowiec USS Lexington:)

    Polubienie

  6. Krzysztof pisze:

    Nie można było. Aby przesłać prąd pod tak niskim napięciu trzeba by zastosować niezwykle gruby kabel, a i tak straty na przesyle byłyby ogromne.

    Polubienie

    • Straty zależą od natężenia prądu a nie od napięcia. A poza tym, to jakoś w płn Ameryce rozsyłają prąd 110V kablami i nie pod każdym domem stoi transformator.

      Polubienie

      • Ze pisze:

        Mylisz się, w USA i Kanadzie powszechny jest widok transformatora przed co drugim, trzecim domem. Jeśli zagęszczenie jest małe, to przed każdym. Czasem są to „zielone pudełka” na trawniku, czasem „szare beczki” na słupach.



        Polubienie

  7. marchewa79 pisze:

    Przypomina się pewien serial i mieszkańcy grzejący wodę w parowozie. Więc tylko nie piszcie że Bareja by nie wymyślił… 😉

    Polubione przez 1 osoba

    • Podgrzewanie wody w parowozie do celów bytowych to nie wymysł Barei. Angielscy maszyniści używali wrzątku z kotła do robienia herbaty (jak wiadomo w Anglii nie da się żyć bez herbaty, nie tylko o piątej…). Nie wiem jak częste było dodawanie do wody chemikaliów zapobiegawczym osadzaniu się kamienia, nomen omen, kotłowego : czy i jak wpływały one na smak herbaty 😉

      Polubienie

      • marchewa79 pisze:

        To w końcu w armii UK w każdym pojeździe jest „Boiling vessel” (a także licencyjnie w polskim Krabie wszak wieża brytyjska) bardzo np. przez Ukraińców chwalone. Skądś ten pragmatyzm się wziął. A kawa z olejem silnikowym to podstawa diety pancerniaka 😉 .

        Polubione przez 1 osoba

      • Radek pisze:

        Woda do parowozów nie jest w żaden sposób uzdatniana. Parowóz korzysta z wody całkowicie stratnie dlatego trzba ją uzupełniać co kilkadziesiąt / kilkaset kilometrów. A kocioł się dość szybko zakamiania i trzeba go czyścić. Taki już urok tych maszyn. Woda na herbatę powinna być ok (choć ciśnienie zdecydowanie za duże).

        Polubienie

  8. […] situation of people deprived of help became dramatic in some cases. As the website describesRailway to railway“, z winter blackout had to face The city of Boucherville, Quebec, with a population of […]

    Polubienie

  9. […] situation of people deprived of help became dramatic in some cases. As the website describesRailway to railway“, z winter blackout had to face The city of Boucherville, Quebec, with a population of […]

    Polubienie

  10. […] las personas privadas de ayuda llegó a ser dramática en algunos casos. Como describe el sitio webFerrocarril a ferrocarril“, z apagón de invierno tuvo que enfrentarse a la ciudad de Boucherville, Quebec, con una […]

    Polubienie

  11. […] случаев становилось драматичным. Как описывает сайтЖелезная дорога на железную дорогу“, з зимнее затемнение пришлось столкнуться Город […]

    Polubienie

  12. TMDexter pisze:

    Odpowiedź jest prosta jak drut. Prądnica główna lokomotywy dostarcza prąd staly do napędu silników trakcyjnych. Dlatego Edison przegrał z Teslą i to prądem Tesli zasilano choinkę. Prąd stały ma gigantyczne straty przy przesyle na odległość już kilkuset metrów. Dlatego lokomotywa stała blisko budynku. Widzę tu samych fachofców bez znajomości budowy napędu lokomotywy i różnic w przesyle prądu stałego i przemiennego.

    Polubienie

    • Miło usłyszeć opinię od fachowca od wszystkiego. Szkoda tylko, że wszechstronne kompetencje nie zawierają czytania ze zrozumieniem: „generator w lokomotywie produkował prąd zmienny o napięciu 110V i częstotliwości 60Hz”.

      Polubienie

  13. Jerzyk pisze:

    Im dłuższy kabel tym większe straty napięcia czyli mocy. Wybrano optymalne rozwiązanie.

    Polubienie

  14. albiNOS pisze:

    Odpowiadam na pytanie o dłuższy kabel. 110V to bardzo niskie napięcie do przesyłu energii elektrycznej na większe odległości. Dla tej samej mocy, m niższe napięcie tym wyższe natężenie prądu a do tego potrzeba dużego przekroju przewidnika. Im dalej chcemy przesłać energie, tym większe straty a i zwykłym przedłużaczem nawet porządnym tego nie zasilimy. Również kabel energetyczny musi mieć odpowiednio wysokie napięcie by dał radę przesłać wystarczająca moc.

    Polubienie

  15. Fred pisze:

    Jakoś nie wierzę w te 110V….
    Taka lokomotywa ma moc 2-3MW … Przy takiej mocy prądy wynoszą w granicach 10kA…

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Podaj swój adres emailowy by obserwować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych postach

%d blogerów lubi to: