W listopadzie 2021 Tramwaje Warszawskie (TW) zaczęły instalować e-papierowe rozkłady jazdy na przystankach tramwajowych, w ramach testów na razie na sześciu. Technologia e-papieru jest dobrze znana tym którzy czytają e-booki na Kindlu czy innym podobnym czytniku.
Każda z nowych rozkładów jazdy składa się z dwóch części, każda mniej więcej formatu A4. Na pierwszej jest rozkład jazdy linii tramwajowych z godziną i minutą odjazdu kolejnego pojazdu. Przy pomocy przycisków pod rozkładem można zmienić numer linii i dzień ważności rozkładu (roboczy/świąteczny). Jest to informacja taka jak na wydrukowanych kartkach umieszczanych od lat na przystankach, tyle że jest większa. Na drugiej części jest dynamiczna informacja za ile minut rzeczywiście przyjadą kolejne tramwaje. Ta informacja, odświeżana kilka razy na minutę, wykorzystuje dane z nadajników GPS umieszczonych w tramwajach.

E-papierowe rozkłady jazdy wykorzystujące e-papier są podłączone do sieci, mogą więc być zmieniane centralnie z jednego miejsca, niemal od ręki. Pracownik TW nie musi odwiedzać kolejnych przystanków i wymieniać wcześniej wydrukowanych kartek.
Moja osobista opinia o tym rozwiązaniu jest pozytywna, z jednym zastrzeżeniem o którym nieco dalej. E-papierowe rozkłady są czytelne nawet w słoneczny dzień, i oczywiście informacja o ruchu tramwajów w czasie rzeczywistym jest bezcenna.
W czasie mojej obserwacji rozkładów i tramwajów rzeczywiście czas oczekiwania był taki jak prognozowany, z jednym wyjątkiem: odjazd tramwaju z poprzedniego przystanku opóźnił się o 2-3 minuty z powodu zablokowanego przejazdu przez tory. I wtedy e-rozkład uparcie pokazywał „odjazd za 1 minutę” czyli za tyle ile przewidziano na przejazd bez przeszkód. Ale oczywiście nie ma tak mądrego systemu który by mógł przewidzieć ile czasu zajmie „odkorkowanie” przejazdu.
Moje jedyne zastrzeżenie co do nowego typu rozkładów, jest to, że są one znacząco mniejsze od dotychczasowych. E-papierowe rozkłady są, jak wspomniałem, bardzo czytelne ale z niewielkiej odległości. Stare rozkłady to duże tablice umieszczone na słupie nad przystankiem i dlatego widoczne z daleka. Ale niestety to co wyświetlają to są rozkładowe (a nie rzeczywiste) godziny odjazdu, które się nie zmieniają nawet jeśli ruch tramwajów jest czasowo wstrzymany na danej ulicy.

Ciekaw jestem jak długo te nowe rozkłady przetrwają zanim nie zostaną zwandalizowane. Ich wymiana będzie znacznie kosztowniejsza, niż włożenie nowej kartki do tradycyjnego rozkładu…
pierwsze i ostatnie zdjęcie: Tramwaje Warszawskie
Przez chwilę pomyślałem , że znowu ktoś nakleił papierowe rozkłady jazdy na elektroniczne zepsute tablice i stąd e-papier…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Takiego terminu używają Tramwaje Warszawskie. Może im się nie kojarzy? 🙂
PolubieniePolubienie
Widocznie nie ma przepływu informacji między różnymi podmiotami świadczącymi usługi transportu publicznego 🙂
PolubieniePolubienie
Z tymi tablicami na słupach to nie do końca tak. Swego czasu sporo jeździłam tramwajami i stąd wiem, że przynajmniej na jednej trasie wyświetlano czasy przyjazdu oparte na rzeczywistości, nie na rozkładach. Konkretnie w Alei Solidarności. Warto było spoglądać, bo jak nagle cyferki się zacinały, to nie wróżyło nic dobrego. 😉
A nowe rozkłady bardzo mi się podobają. Co prawda od tablic są znacznie mniejsze, ale za to dużo wyraźniejsze (i oczywiście wartościowsze) od papierowych karteczek. Trzeba mieć nadzieję, że okażą się wandaloodporne. 🙂
PolubieniePolubienie
No cóż, moje tramwajowe doświadczenia, głównie z Jerozolimskich i Marszałkowskiej są inne. Wyświetlana jest teoria a nie stan rzeczywisty. Ciekawostką jest to że od czasu do czasu zmienia się ogłaszana kolejność przyjazdów, tak jakby jeden tramwaj wyprzedził drugi.
Być może na Solidarności jest inaczej, zbyt rzadko tam jeżdżę by to zauważyć.
Serdecznosci.
PolubieniePolubienie
To tramwaje nie mogą się wyprzedzać??? Szlag, runął mi cały świat. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nigdy nie sądziłem że mój blog może mieć aż taki wpływ na czyjeś życie…. ☹️
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Your last remark was my first thought…. Sad to say, but it’s the reality.
PolubieniePolubienie
Unfortunately ☹️☹️😠
PolubieniePolubienie
Jestem za.
PolubieniePolubienie
Zmianami kartek z rozkładami zajmuje się fbserwis. Oni też odpowiadają za stan wiat. Oczywiście wszystko na zlecenie ZTM.
Według mnie powinno być tyle e-kartek, ile jest linii, by nie trzeba było stać w kolejce do przeglądania numerów, gdy ktoś inny akurat patrzy na ten, ktory mnie w ogóle nie interesuje. Ja wiem, że to koszty, ale mimo wszystko.
Ostatnio nie zapuszczam się na Śródmieście, ale przy najbliższej okazji sprawdzę metodą Macajewa.
A moja przygoda ze współpracą z warszawskim ZTM na najbliższe trzy lata niestety się skończyła. Ale w tylu autobusach byłem, że o rany…
PolubieniePolubienie
Dzięki za te informacje.
Na ile kolejki do oglądania roznych rozkładów jazdy na jednym ekranie będą rzeczywistym problemem to się okaże w praniu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rozwiązanie na miarę technicznych, współczesnych możliwości, ale odrobinę mi żal niewidzących już tak dobrze starszych ludzi, ale oni tak, czy owak, będą cierpliwie czekać na swój tramwaj. Kiedyś przecież przyjedzie.
PolubieniePolubienie
Ja to widzę mniej czarno. E-papierowe rozkłady są co najmniej 2 razy większe niż dotychczasowe kartki umieszczone za podrapany i pożółkłym plexi. Jak ludzie będą czekać to chociażby z nudów popatrzą na rozkład, pobawią się guzikami i zaczną korzystać. Byleby się to nie popsuło po miesiącu….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No, tak, masz rację!
PolubieniePolubienie