Stacja Puck (woj. pomorskie) została otwarta w 1898 roku. Po uzyskaniu przez Polskę dostępu do morza po 1. wojnie, była to stacja najbliższa jakiegokolwiek polskiego portu (pierwszy statek wpłynął do Gdyni dopiero w kwietniu 1923).
Obecny budynek dworca (przy ulicy Dworcowej….) pochodzi z 1928 roku. Oto zdjęcia, od strony ulicy i od strony torów:

Taka ciekawostka: oczekiwałbym ze na Kaszubach będzie sporo napisów w lokalnym kaszubskim języku. Ale ich prawie nie ma, poza nazwami miejscowości. W okolicy stacji jedyny napis po kaszubsku jest na przystanku autobusowym, naprzeciwko budynku dworca,

W samym budynku dworca bez niespodzianek: kasa biletowa, mała poczekalnia. Toaleta w obskurnej osobnej budzie w odległości kilkunastu metrów. Wchodzimy na peron (jest jeden, wyspowy czyli między dwoma torami) przez zamykane szlabanem przejście.

Z peronu widać budynek dawnego magazynu z rampą, już bez obsługującego ją kiedyś toru. Na magazynie jest mało czytelny szyld jakiegoś sklepiku, skądinąd zamkniętego na głucho.
Sam peron nie różni się od peronów na innych stacjach tej wielkości. Ławki, wiata, tablice z rozkładem jazdy, zegar, semafory. Oto widok w kierunku Władysławowa. Są napisy „tor” po angielsku i niemiecku, ale po kaszubsku nie ma….. W tle widać dodatkowe tory (połączone z głównymi tylko od strony Redy) na których stoi wózek motorowy z przyczepą, a za nim zapuszczony budynek trzystanowiskowej parowozowni, o której będzie dalej.

Na jednym z bocznych torów stacji Puck można było oglądać wózek motorowy WM-15A z dźwigiem hydraulicznym i przyczepą. Nie mam pojęcia czy to jest stałe miejsce postoju, ale przez cały tydzień się nie ruszył z miejsca.

Obecnie ruch pociągów na stacji Puck jest mało urozmaicony. Cały rok jeżdżą pociągi osobowe Gdynia Główna – Hel, a w sezonie letnim zatrzymują się tam również dalekobieżne pociągi wakacyjne z różnych miast w centrum i na południu Polski. Lokalne pociągi obsługiwane są spalinowym zespołami trakcyjnymi do których często jest doczepiany „klasyczny” wagon do przewozu rowerów (bardzo przydatny w okresie letnim). Oto taki „składany” pociąg (Polregio PR90416) do Gdyni Głównej na stacji w Pucku:

Dawniej Puck widywał bardziej urozmaicone połączenia. Przede wszystkim była to stacja początkowa pociągów do Krokowej. Przestały one kursować w 1991, zaś tory na odcinku Swarzewo (następna stacja za Puckiem w kierunku Władysławowa) – Krokowa usunięto w roku 2005. Parowozy obsługujące trasę Puck-Krokowa stacjonowały we wspomnianej powyżej parowozowni. W lecie 1938 były nawet bezpośrednie wagony z Warszawy do Krokowej, aczkolwiek trudno uznać to połączenie za szybkie i wygodne: wyjeżdżając z Warszawy o 21:40 przyjeżdżało się do Pucka o 7:25 i po ponad półgodzinnym postoju wyruszało się w trwającą 1 godzinę 10 minut podróż do Krokowej, odległej o całe 22 kilometry. W okresie powojennym kursowały też pociągi na trasie Reda-Puck.
A na zakończenie powrót do współczesności: zdjęcie pociągu PR90313 (Gdynia Gł-Hel) na przejeździe przez ulicę Wejherowską, nieco na północ od stacji Puck:

zdjęcia wykonane 7-12 czerwca 2021
Pogoda dopisała!
Co do napisów kaszubskich… sama nie wiem. Powinnam być „za”, bo odrobinę kaszubskiego liznęłam, a rejon Kaszub bardzo mi się podoba. Ostatnio jednak widziałam reklamę po kaszubsku i stwierdziłam, że nic nie rozumiem. Choć tam mieszkałam, nie znałam osób, które mówią „czysto” po kaszubsku, poza stałym w języku „jo”.
PolubieniePolubienie
Kaszubi się wstydzą swego języka i jest to ich największy problem. Tak samo jak Polacy za granicą. Znajomość najciekawszych języków słowiańskich jest dla niektórych powodem do wstydu. Ehh, ręce opadają….
PolubieniePolubienie
Czy się rzeczywiście wstydzą tego nie wiem. Ale to jest problem typu „czy najpierw było jajko czy kura”. Jakby było więcej napisów po kaszubsku, to na pewno język byłby używany częściej
PolubieniePolubienie
Nice review of this train station 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Thank you for your nice words
PolubieniePolubienie
Kaszubi wcale nie wstydzą się swojego języka, chociaż tak, jak w każdej sprawie są pewnie wyjątki. Wiem, że są licea z językiem kaszubskim. Spędzałam na tych pięknych terenach wakacje. Napisy powinny być chyba dwujęzykowe i gdzieniegdzie ( rejon Brus) takie są.- warto kultywować naszą różnorodność i wspólną historię. A dworce? Bardzo nad nimi boleję, Takich starych, zaniedbanych, czasem wręcz paskudnych jest u nas jeszcze wiele. Cóż….ważniejsze są czasem pomniki, przekopy, urzędy wykładane granitem…
PolubieniePolubione przez 1 osoba