Kontynuujemy cykl „zwierzęta na torach”…. Był renifer oraz niedźwiedzie, teraz kolej na coś mniej egzotycznego.
W szkockim mieście Glasgow jest Pollok Country Park, zielony obszar o powierzchni około 146 hektarów (dla porównania: dwa razy więcej niż warszawskie Łazienki). Jedną z atrakcji parku jest stado krów szkockiej rasy wyżynnej (Highland cattle) chodzących luzem po wyznaczonym, ogrodzonym terenie. A od jednej strony za ogrodzeniem jest linia kolejowa….
Łatwo się domyśleć dalszego ciągu. Zrobiła się dziura w płocie, czteromiesięczny ciekawski byczek o imieniu Valentino wyszedł na tory niedaleko stacji Pollokshaws West, ruch pociągów trzeba było wstrzymać do chwili zapędzenia byczka z powrotem do zagrody. Przerwa w ruchu trwała nieco ponad godzinę.
ScotRail, lokalny przewoźnik kolejowy, podszedł do sprawy z humorem, nadając pasażerom komunikaty typu „Muuuusimy jak najszybciej usunąć krowy z torów” (We’ll get them moooooved as soon as we can).
Nie jest to pierwszy przypadek, gdy zwierzęta zakłóciły ruch pociągów w Wielkiej Brytanii. W podlondyńskim Uckfleld zabłąkane krowy weszły na peron i spadły z niego na tory.
zdjęcie: ScotRail
Piękny Valentino… A te, które spadły na tory mają się dobrze? Mam nadzieję 🙂
PolubieniePolubienie
…i gdzie tam łazi po torach. Byki tak mają, jak nie po szosach, autostradach… wszędzie ich pełno 😛 Ptaki mają lepiej 😀 Dobrze, że przewoźnicy nie tracą humoru
PolubieniePolubienie
🐄🐂🐃
PolubieniePolubienie
[…] Więcej przykładów zwierząt na terenach kolejowych jest na moim blogu: niedźwiedzie, krowa spadająca z peronu, byczek. […]
PolubieniePolubienie
[…] O zwierzętach na torach kolejowych, w mniej dramatycznych okolicznościach, można przeczytać w tym miejscu lub tutaj. […]
PolubieniePolubienie