Wszyscy wiedzą co to jest drezyna. Ale chyba nie wszyscy wiedzą co to jest (a raczej była) Warszawa M20.
Otóż był to polski samochód produkowany w latach 1951–1973 przez FSO Warszawa, w oparciu o dokumentację radzieckiej Pobiedy M20, której pierwsze egzemplarze wyjechały w 1946 roku.
Na potrzeby jazd inspekcyjnych notabli Polskich Kolei Państwowych, seryjne Warszawy przerabiano na drezyny w Kolejowych Zakładach Nawierzchniowych w Nowych Skalmierzycach w latach 1956-1973. Zmiany polegały przede wszystkim na wymianie kół na kolejowe: drewniane (dla lepszej amortyzacji) z metalową obręczą. Układ sterowniczy był unieruchomiony, natomiast pod podłogą samochodu montowano śrubowy podnośnik-obrotnicę, który umożliwiał zmiany kierunku jazdy drezyny. Umożliwiło to jazdę z pełną prędkością w obu kierunkach. Były też inne drobniejsze adaptacje, na przykład oświetlenie wymieniono na obowiązujące na PKP dla ciężkich drezyn motorowych.
W sumie przerobiono na drezyny około 250 pojazdów, głównie w wersji sedan (nadwozie osobowe), ale także i pick-up. Drezyny te używane były głównie w Polsce, ale również eksportowano je do Czechosłowacji i Bułgarii. Na PKP wycofano je z ruchu w połowie lat dziewięćdziesiątych 20. wieku. Na szczęście nie wszystkie poszły na złom: zachowało się kilka egzemplarzy w posiadaniu prywatnych i instytucjonalnych kolekcjonerów.
Jedna z drezyn została odnowiona przez Muzeum Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej. Poniżej sa dwa zdjęcia przedstawiające jej stan przed rozpoczęciem prac konserwatorskich (2016) i obecnie, po zakończeniu prac, w stanie gotowym do jazdy.
zdjęcia: Muzeum Kolejnictwa na Śląsku
Heeej, zdjęcia zniknęły! Ale i tak pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dzięki za zwrócenie uwagi!
Drobny techniczny problem już naprawiony. Ciężkim młotkiem nareperuje się wszystko 🙂
PolubieniePolubienie
lol 😀
PolubieniePolubienie
Biedne samochody. Takie… wykorzystywane.
PolubieniePolubienie
Piękna ta odnowiona drezyna. Szkoda tylko, że zmienili jej kolor. Straciła swój „charakter”.
Czerwień to czerwień 😉
PolubieniePolubienie
Jeszcze nie dobrnąłem do starszych wpisów, ale fenomenem dla mnie były dwa żuki, które stworzyło bodaj AGH, i które miały się przebujać z Tarnowa do Szczucina.
“Szczucinka” pada, a w zasadzie już nie żyje, choć co jakiś czas chcą zbudować linię do Buska i dalej na północ. Marzenia…
PolubieniePolubienie