Sierpień 2015 nie był dobrym miesiącem w stosunkach między bobrami a koleją, i to w skali międzynarodowej….
13 sierpnia pracownicy stacji Anżerska na kolei transsyberyjskiej,
mniej więcej w połowie drogi między Nowosybirskiem a Krasnojarskiem, zauważyli zanik sygnałów blokady liniowej, kontrolującej bezpieczeństwo ruchu pociągów. Ponieważ kradzież miedzianych kabli nie jest rzadkością w tamtych stronach (skąd my to znamy???), więc kolejarze udali na poszukiwania miejsce awarii w towarzystwie policji. Okazało się, że kabel został przecięty w dwóch miejscach, ale żadnego kawałka nie brakowało. Policja stwierdziła, że to dzieło bobrów, których duża kolonia zamieszkuje pobliskie mokradła.
Dowódca lokalnego posterunku policji postanowił nie wszczynać postępowania przeciwko sprawcom….
Natomiast 22 sierpnia, w pobliżu miejscowości Sobibór (gmina Włodawa, woj. lubelskie) doszło do wykolejenia autobusu szynowego Przewozów Regionalnych kursującego na linii Chełm-Włodawa. Szynobus najechał na leżące na szynach drzewo ścięte przez bobry, i przednia oś wyskoczyła z toru. W pojeździe było około 20 pasażerów, ale nikomu nic się nie stało.
Źródła: Komenda Policji w Lublinie,sibfout.mvd.ru